Beyoncé po wielkim show schodzi po drabinie. Zepsuła się platforma

Niesamowite pieniądze, największy format gwiazd, emocjonujący koncert, pierwsza wizyta w Polsce i wszystko by to poszło na marne, gdyby nie stara, niezawodna, aluminiowa drabina...

Prawie każdy z nas ma swój egzemplarz. Jest niezawodna przy zmienianiu firanek, idealny przy malowaniu pokoju, świetna gdy trzeba przeczyścić rynnę i przydatna przy wielu innych czynnościach - ALUMINIOWA, ROZKŁADANA DRABINA. W dowód zasług jakie dała ludzkości dostąpiła niesamowitego zaszczytu. Po swoim hucznym koncercie w Warszawie zeszła po niej sama Beyonce! 

Na stadionie PGE Narodowy wrzało od oklasków. Okazało się, że jedna z ruchomych platform, na których śpiewała, tańczyła i występowała Beyoncé, Jay - Z oraz ich świta, uległa awraii. Gwiazda utknęła na sporej wysokości i nie umiała się stamtąd wydostać. Z pomocą przybył sztab technicznych, którzy rozłożyli jej wspomnianą drabinkę. Niesamowite show skończyło się pospolitym i ciapowatym zejściem po aluminiowych szczeblach. Czy Beyoncé była w stanie przeżyć to w swojej garderobie z czerwonym papierem toaletowym i ręcznie rzeźbionymi kostkami lodu?

 

 

 

Oceń ten artykuł 0 0