Lewandowska po 1,5 roku bachaty oficjalnie ogłasza. "Nie przypuszczałam wtedy..." [FOTO]

Anna Lewandowska w najnowszym wpisie ogłosiła wielkie zmiany w swoim życiu. "Nie przypuszczałam wtedy" - przyznała, wracając do początków treningów bachaty. Właśnie podjęła przełomową decyzję.

Anna Lewandowska o Robercie i córkach

Anna Lewandowska prowadzi obserwowany już przez ponad 5,6 mln fanów profil na Instagramie, za pośrednictwem którego regularnie dzieli się rozmaitymi poradami treningowymi czy żywieniowymi. Trenerka często pokazuje też życie rodzinne. Choć jeszcze jakiś czas temu z Robertem stronili od pokazywania w mediach społecznościowych swoich córek, dziś robią to coraz chętniej.

Nowy tydzień rozpoczął się u Lewandowskich bardzo intensywnie, ale też niezwykle radośnie. Robert w poniedziałkowym meczu z Valencią zdobył upragnionego hat tricka, zostając bohaterem FC Barcelony. Dumna Ania nie mogła nie wspomnieć o tym w najnowszym zamieszczonym na Instagramie wpisie. Publikując zdjęcie z mężem, z ekscytacją ogłosiła, że na dniach czeka ich kolejna okazja do świętowania:

#hattrick @_rl9 To będzie fajny tydzień! Urodzinki naszych córeczek tuż, tuż

Klara, starsza z pociech Lewandowskich, 4 maja skończy 7 lat. Dwa dni później młodsza Laura będzie oficjalnie stanie się 4-latką.

„Lewa” przekazała wieści w sprawie bachaty

Jakby tego było mało, Anna Lewandowska niedługo przed publikacją ostatniego posta oficjalnie podzieliła się z fanami ważną nowiną. Trenerka po półtora roku trenowania bachaty zdecydowała się otworzyć w Barcelonie własną szkołę tańca. Wielkie ogłoszenie opatrzyła nagraniem, na którym „wywija” w towarzystwie tanecznego partnera.

Niespełna 1,5 roku temu poszłam na swoje pierwsze zajęcia bachaty. Nie przypuszczałam wtedy, że taniec stanie się moją pasją. Daje mi ogromny fun i jest formą aktywności, a od pewnego czasu, jest również związany z moimi projektami. Bo już niedługo, otwieram w Barcelonie Multi-Butique, a w nim szkołę tańca. Cały czas nie mogę w to uwierzyć, ale tak, to się dzieje naprawdę!

– wyznała szczęśliwa.

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: