Maja Hyży o Eurowizji 2024. To dlatego nie wzięła udziału w preselekcjach

Maja Hyży wypowiedziała się na temat tegorocznej Eurowizji. Kobieta trzykrotnie starała się o rolę reprezentantki Polski, a w tym roku odpuściła sobie udział w preselekcjach. Teraz dowiedzieliśmy się, co wpłynęło na jej decyzję.

Maja Hyży – kariera muzyczna 

Maja Hyży zyskała rozpoznawalność po tym, jak w 2013 roku wzięła udział w trzeciej edycji „X Factor”. Wokalistce udało się dotrzeć aż do odcinka półfinałowego i ostatecznie zakończyła przygodę z show na czwartym miejscu. Dwa lata później wydała debiutancki album i wystąpiła na 53. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.

Maja trzy razy starała się o rolę reprezentantki Polski podczas konkursu Eurowizji – startowała w selekcjach w 2018, 2020 i 2023 roku. 

Maja Hyży – preselekcje 2024

W tym roku zdecydowano, że wybór reprezentanta będzie miał charakter wewnętrzny. Decyzja o tym, kto pojedzie do Malmö, miała zostać podjęta przez specjalną komisję, która do momentu ogłoszenia wyników pozostała tajna.

Maja zrezygnowała z udziału w tegorocznych preselekcjach – jak wyjaśniła dziennikarce Jastrząb Post, miało to związek z niepublicznymi wyborami.

Nie ukrywam, że gdzieś przez myśl przeszło mi, żeby startować w preselekcjach, ale jak się dowiedziałam, że preselekcje wyglądają, jak wyglądają, że nie ma występu na scenie, nie ma głosowania i tak dalej... Straciło to dla mnie fun i aurę. To chyba zdecydowało, że zrezygnowałam z udziału w preselekcjach.

Eurowizja 2024 – kto z Polski?

19 lutego 2024 oficjalne poinformowano, kto został wybrany na reprezentanta Polski podczas tegorocznej Eurowizji. Zaszczyt przypadł 25-letniej Lunie – podopiecznej Universal Music Polsk – która zaprezentowała utwór „The Tower”. Decyzja została podjęta wewnętrznie, a w gronie ekspertów, którzy dokonali wyboru, znaleźli się: Łukasz Pieter, Michał Hanczak, Kasia Moś, Konrad Szczęsny, Piotr Klatt.

Półfinały konkursu zobaczymy 7 i 9 maja, a wielki finał – 11 maja 2024 roku. Polska reprezentantka wystąpi w pierwszej połowie pierwszego półfinału.

Oceń ten artykuł 0 0