"Mężczyźni nie powinni być przy porodzie". Francuski ginekolog budzi kontrowersje.

Dr Michael Odent w ciągu niespełna 50 lat przyjął już ponad piętnaście tysięcy porodów. Ten francuski ginekolog położnik ma interesującą teorię na temat obecności mężczyzn podczas porodu. Zgadzacie się z nim?

O kontrowersyjnych poglądach francuskiego położnika donosi portal ofeminin.pl

Dlaczego  Dr Michael Odent uważa, że mężczyźni powinni trzymać się z dalak od rodzącej kobiety? Ma na ten temat kilka argumentów, które jak twierdzi popiera swoim silnym doświadczeniem. 

Po pierwsze jego zdaniem obecność ojca przy porodzie utrudnia całą sprawę. Obecność partnera działa rozpraszająco i sprawia, że porody trwają dłużej i częściej kończą się przez to cesarskim cięciem. Partnerzy często zadają pytania i wykazują troskę, która niepotrzebnie marnuje siły rodzącej kobiety. 

Po drugie mężczyzna przy porodzie.... Stresuje się! Dawka stresu jest tak silna, że kobiety wyczuwają ją, co powoduje niepotrzebny niepokój i utrudnia odprężenie się. Uniemożliwia to wręcz wydzielanie się koniecznej przy porodzie oksytocyny. 

Po trzecie oglądanie porodu przez mężczyznę często może spowodować u niego traumę i depresję. Następstwem tego może być unikanie kontaktu fizycznego z partnerką. 

Po czwarte, zdaniem doktora Michaela Odenta, kobieta po porodzie potrzebuje kilku chwil samotności z dzieckiem, po to by spokojnie urodzić łożysko. Potrzebuje chwili odprężenia, dotyku dziecka. Mężczyźni zwykle w tym momencie nie przestają mówić i często od razu zaczynają dotykać dziecko, co tylko utrudnia sprawę. 

Ostatecznie poród to "misterium kobiecie" i powinno zostać w kobiecym świecie. Ten i wszystkie powyższe argumenty wywołują sporo zamieszania, ale zyskują sobie zarówno wielu zwolenników jak i przeciwników. 

A jakie jest Wasze zdanie? 

Oceń ten artykuł 5 2

Ogólna ocena "Mężczyźni nie powinni być przy porodzie". Francuski ginekolog budzi kontrowersje. to: 71% / 100%, uzyskana z: 7 głosów.