Mikołaj Roznerski myśli o odejściu z "M jak miłość"? Aktor szczerze o serialu

Po tych wszystkich wydarzeniach, jakie przeżył Marcin Chodakowski, wydaje się, że widzów już nic nie zaskoczy. Bratanek Tomka nieraz za sprawą swoich decyzji doprowadził do niejednej sytuacji, która wiele zmieniała w jego życiu. Niebawem Marcina będzie czekać kolejna, związana z wyborem partnerki. Chodakowski może jednak nie wybrać żadnej z kobiet i usunąć się z ich życia, znikając na dobre. Czy taki scenariusz jest pisany? Odtwórca Chodakowskiego, Mikołaj Roznerski, zdradził ostatnio, czy ma w planach opuszczenie obsady "M jak miłość".

Jest coś, co łączy Mikołaja Roznerskiego i odgrywaną przez niego postać Marcina Chodakowskiego. Obaj panowie nie mogą narzekać na nudę w życiu, a do tego dążą do celu, który sobie postawili. Z tym, że życie serialowego bohatera wypełnione jest przeróżnymi perypetiami, które często balansują na granicy bezpieczeństwa. W końcu Marcin mimo szaleńca u boku Izy, postanowił odzyskać ją i ich wspólną córkę Maję. Gdy wydawało się, że dawno kochankowie pozbyli się problemu i mogą wrócić do siebie, okazało się, że na drodze stanęła inna kobieta. Chodakowski w czasie nieobecności Lewińskiej po raz kolejny się zakochał. Teraz mężczyzna stanął w patowej sytuacji – musi wybrać jedną z nich, raniąc drugą. Czy Marcin zdecyduje się na którąś z nich czy może postanowi z żadną nie wchodzić w związek? W końcu mężczyzna nie raz pokazał, że jego życie może się potoczyć w najmniej oczekiwanym kierunku. Odtwórca bohatera wyjawił ostatnio, że serialowy Marcin może podjąć decyzję, która nie spodoba się fanom. Czyżby w grę wchodziło zniknięcie?

"Emka" bez Roznerskiego?

Aktor, którego widzowie "M jak miłość" oglądają od 2012 roku w roli niesfornego Marcina Chodakowskiego, ma już za sobą trochę stażu na planie zdjęciowym. Mikołaj Roznerski nie może narzekać na brak ofert, spośród których może wybierać te najbardziej interesujące. Gwiazda "Emki" jest jednak wierna produkcji, która pozwoliła mu zaistnieć w aktorskim świecie. W rozmowie z "Fleszem" Roznerski wyznał, że w najbliższym czasie nawet nie myśli o opuszczeniu obsady.

"Absolutnie nie! Ten serial bardzo mi pomógł na początku aktorskiej drogi. Kończyłem Wydział Lalkarski i nie miałem obycia przed kamerą. Tam uczyłem się reżyserować samego siebie. Producent Tadeusz Lampka obdarzył mnie zaufaniem i do dziś dobrze nam się razem pracuje" – zapewnił aktor, który w wywiadzie dla "Party" przyznał, że "ten serial dużo mu daje". "Mam co grać i to jest najważniejsze dla aktora, jeżeli mu się nie nudzi i ma materiał do grania" – przyznał.

Niepochlebne decyzje

Gdy już widzowie mogą być pewni, że postaci Marcina Chodakowskiego nie zabraknie, z pewnością ciekawi są, jak potoczą się jego dalsze losy. Zwłaszcza że mężczyzna znalazł się w miłosnym trójkącie, który nie może trwać wiecznie. Chodakowski będzie musiał ostatecznie zdecydować, którą z pań odprawić. Aktor zapewnił, że decyzja jego serialowego bohatera może zaskoczyć fanów "M jak miłość" niekoniecznie w pozytywny sposób.

"Mój bohater jeszcze zaskoczy widzów. Niekoniecznie pozytywnie. (...) Marcin znów nieźle nawywija i stanie przed trudnym sercowym wyborem: którą kobietę wybrać, bo w jego sercu jest jeszcze Ania... Myślę, że każdy facet przynajmniej raz w życiu znalazł się w takiej patowej sytuacji" – wyznał Mikołaj Roznerski.

Oceń ten artykuł 0 1