Robert Kubica z przytupem wrócił do F1 – wyjeżdżając z boksu uszkodził go!

Polak jednak niczym się nie przejął i pojechał dalej. Trzymamy kciuki za dobre czasy, Robert!

Ostatni raz za kierownicą bolidu F1 Kubica siedział w 2011 roku – później w wyniku wypadku na torze WRC doznał poważnych obrażeń ręki, które miały całkowicie wykluczyć jego powrót do formuły pierwszej. Robert jednak nie poddał się – ciężko pracował przechodząc kolejne rehabilitacje.

Dziś nadszedł dzień, na który z niecierpliwością czekali wszyscy jego fani. Polski kierowca zasiadł za sterami tegorocznego bolidu Renault i wziął udział w sesji treningowej na Węgierskim torze. Takie wydarzenie nie mogło obyć się bez małego incydentu – wyjeżdżając z boksu Robert zahaczył tyłem bolidu o ścianę boksu, zrzucając tym samym na ziemię banner z nazwiskiem obecnego głównego kierowcy Renault.

Mały błąd, czy zaplanowana akcja, mająca dać do zrozumienia, że Robert zdetronizuje kolegę z teamu i zajmie jego miejsce? Ocenę tego wydarzenia pozostawiamy wam. A Kubicy życzymy najlepszych czasów na torze!



Oceń ten artykuł 0 0