Staruszka wrzuciła drobniaki do silnika samolotu „na szczęście”. Opóźniła wylot o 5 godzin…

Starsza pani nieświadomie naraziła pasażerów na ogromne niebezpieczeństwo…

Latanie może być stresujące – nie każdy czuje się pewnie na pokładzie samolotu. Najwyraźniej tak było w przypadku pewnej osiemdziesięcioletniej pani, która wylatywała z Szanghaju. Wsiadając na pokład wyjęła z kieszeni garść drobniaków i wyrzuciła je w stronę silnika. Na szczęście zauważyli to inni pasażerowie, którzy niezwłocznie poinformowali o tym obsługę.

Staruszka najwyraźniej nie zdawała sobie sprawy z tego co robi. Przez jej lekkomyślność samolot został uziemiony na pięć godzin. Konieczne było bowiem rozebranie silnika i wydobycie z niego wrzuconych tam monet, oraz całkowity jego przegląd. Gdyby samolot wystartował z ciałem obcym w silniku odrzutowym, mogłoby dojść do katastrofy.

O dalszym losie starszej pani zadecyduje teraz policja.



Oceń ten artykuł 1 0

Ogólna ocena Staruszka wrzuciła drobniaki do silnika samolotu „na szczęście”. Opóźniła wylot o 5 godzin… to: 100% / 100%, uzyskana z: 1 głosów.