Terry Crews zeznał, ze był ofiarą molestowania

Teraz aktor opowiedział o sytuacji, która miała miejsce w 2016 roku i wyznał, że z powodu prób zatuszowania sprawy nie weźmie udziału w najnowszej części serii "Niezniszczalni"

Dymaniczny, wygadany i zabawny mięśniak, którego możemy znać chociażby z reklamy kosmetyków marki Old Spice oraz z filmów z serii "Nieszczalni" - Terry Crews oficjalnie wyznał w sądzie, że w 2016 roku padł ofiarą molestowania seksualnego. Z jego relacji wynika, że na imprezie, na której był ze swoją żoną, podszedł do niego znany agent filmowy i chwycił go za krocze. Ich rozmowa trwała kilka minut i zdaniem aktora była manifestacją siły i władzy. Crews nie chciał zdradzać bezpośrednio personaliów oprawcy, ale dane zostały już ujawnione stosownym organom ścigania. 

Aktor tłumaczy, że nie rzucił sie na swojego oprawcę, ponieważ zdawał sobie sprawę jak łatwo byłoby obrócić całą sytuację przeciwko niemu. Przy swoich rozmiarach i aparycji szybko mógłby zostać posądzony o nieuzasadnioną agresję i oskarżony o kłamstwo. Jego reputacja z łatwością mogłaby się zmienić. Chciał wnieść akt oskarżenia o wiele wcześniej, ale podobnoe, jeden z producentów filmu, nad którym wtedy pracował, doradził mu by tego nie robił. Sugerowano, że mogłoby to mieć wpływ na jego karierę. 

Głownie ze względu na takie próby tuszowania sprawy i brak zrozumienia dla jego sytuacji Terry Crews postanowił w końcu przerwać milczenie. Zdecydował również, że nie pojawi się w obsadzie "Niezniszczalnych 4". Obszernie też podzielił się swoimi odczuciami w różnych kanałach social media. Tym samym został mocnym przykładem tego, że molestowanie seksualne to problem, który dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn...

Oceń ten artykuł 0 0