Z trzech plastikowych butelek,doniczki ogrodowej,kilku szmatek,gipsu zrobiłem do domu fontannę.Relaks przy szumie wody gwarantowany:)

Przebrałem się w strój groovy dancera, włączyłem lampę z kolorowymi migającymi światłami i dałem występ, żeby... rozśmieszyć do łez ;-)

My z mężem przy nadmiarze czasu wolnego postanowiliśmy wyremontować kuchnię:) Zrobiliśmy wszystko sami począwszy od cekolowania przez malowanie,renowację szafek i kafli, odnowienie podłogi z listwami,jedynym fachowcem,który Nas odwiedził był Pan od podłączenia kuchenki gazowej(tego nie mogliśmy zrobić sami) ,pracowaliśmy wytrwale 3 tygodnie ale daliśmy radę i wspólnymi siłami i własnymi rękami "zbudowaliśmy" sobie nową kuchnię :) Szkoda,że można dodać tylko jedno zdjęcie ale myślę,że różnica jest widoczna :)))) Pozdrawiamy gorąco całą redakcję :*

Spełniłam swoje marzenie . Stworzyłam ramę ze zdjęciami która zawisła w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 w Częstochowie :)

Witam, zbudowałem zestaw blaszek fototrawionych do niemieckiego działa przeciwlotniczego w skali 1:72, narysowałem własnoręcznie instrukcję montażu do niego, zbudowałem też rower, rower był nowy wymieniłem w nim 26 elementów, nadałem mu imię. Na zdjęciu nie zmieściła się jeszcze pieczeń Welinktona którą zrobiłem z synem. Pozdrawiam serdecznie. Rafhart

Hej. Podczas kwarantanny zajęłam się ogrodnictwem. Pierwszy pomidor w ogródku Na zdjęciu.

Tuż przed kwarantanną schudnąć postanowiłam i być znów szczupłą sobie zamarzyłam. Wiedziałam, że łatwo nie będzie, ale liczyłam, że pare kilo ubędzie. A tu kwarantanna,siedzenie w domu, to nie pomogło na wagę raczej nikomu. Ale ja się nie poddałam i codziennie dietę pilnowałam. Zmiany w żywieniu wprowadziłam i od marca 15 kilo zgubiłam. Do tego oczywiście online ćwiczenia, wiadomo nie schudłam tylko od patrzenia. Litry potu na macie wylane, ale centymetry regularnie zmniejszane. ,,Dieta, nie kara" zasadę przyjmuję więc sobie i słodkiego od ust nie odejmuję. Oczywiście cukier na erytrol zamieniony, a fit batonik tylko też kupiony. Dietę oczywiście nadal utrzymuję i formę nadal moją trenuję.

Nigdy nie umiałam malować paznokci, a podczas kwarantanny nauczyłam się nakładać hybrydę! Dawno nie byłam z siebie taka dumna.

Gdy dopadła nas kwarantanna i w zamknięciu na 2tyg przyszło nam być w izolacji całkowitej Ironman postanowił ćwiczyć by po kwarantannie moc znów ratować świat :-)

W dobie COVID-19 wyłonilem się na balkon i wreszcie pomalowałem balkon i zakonserwowalem. 2 lata czekało i się doczekało.

Podczas kwarantanny ugotowałam swój pierwszy rosół. Byłoby to czymś normalnym, ale ja mam 25 lat i zarzekałam się, że nigdy nic nie ugotuje, bo nie umiem. Teraz jest obowiązkowy w weekendy, doszłam w nim już do perfekcji. Na zdjęciu moje pierwsze podejście - tak, przegięłam z marchewką xD

Ponawiamy czerwony pasek:) Karolinka, uczennica 5 klasy - ze średnią 5,16 zakończy rok szkolny. Po ciężkich chwilach, przy komputerze, na różnych placach boju, szczęśliwie dobrniemy do końca, wszyscy bogatsi o nowe chociaż trudne doświadczenia.

Kiedy słyszysz w radiu lub TV , ze wychodzić można tylko z psem, to i szczurki zaczynają szczekać :)

Kto jak kto, ale to JA - perfekcyjny TATA- zasługuje ma tytuł "Mistrza Kwarantanny". Podczas tego trudnego czasu dopracowałem perfekcyjny sposób wcześniejszego kładzenia spać dzieci aby móc jeszcze popracować- efekty widoczne na zdjęciu :)

Pierwszy raz w życiu zrobiłem sushi. Jestem mega dumny, zwłaszcza, że w kuchni to raczej bywam gościem... ;) Pysznym sushi udało mi się również sprawić radość mojej Ukochanej, która była szczęśliwa, że zabrałem ją w kulinarną podróż do Japonii :)

Z paczek pozostałych po dostawach niezbędnych do przetrwania kwarantanny produktów zbudowałam fort dla kotów! Nie dość, że cieszą się domkiem tanim kosztem to jeszcze jakże ekologiczne wykorzystanie odpadów!

Pierwszy raz upiekłem ciasto choć nie najlepszy że mnie kucharz to nawet mi wyszło.

Ponieważ odwołano nasze wczasy, postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i zbudowałem własne all inclusive... W planach jeszcze basen i plaża. Brawo ja!

Nie dam się tłuszczykowi. Smalczyk tylko na chlebku z dodatkami ;).

Witam! Oto nasza woliera dla papug zbydowana od zera samodzielnie :-) Pomysł narodził się w głowie mojego chłopaka półtora miesiąca temu gdy musiał pójśc na tzw postojowe w pracy. Wiecznie narzekał na brak czasu ale chyba za dużo tez nie lubi go miec hehe bo takie cudo powstało :-) wiec od jutra oficjalnie zostajemy hodowcami papużek które czekają już w klatkach na wpuszczenie do woliery którą dzisiaj dopieszczaliśmy ostatnimi dodatkami. Na zdjeciu jest z przed 5 dni :-) Jestem dumna z mojego chłopaka! Ale nie zapominajmy tez o mojej małej pomocy hehe :-) Pozdrawiamy! :-)

3 mieszkania, około 120 metrów kw szpachlowania, docierania i malowania ! Przydał się ten czas "wolnego", choć kolejne prace jeszcze przede mną ! Pzdr :)

Żyrandol do altanki że starego bębna po kablu

Gotowanie, majsterkowanie, ćwiczenia... wszystko jest super. Ale czy jest taki kozak co obronił Magistra, przed laptopem w czasie kwarantanny? Oto ja!

Zasługuje na nagrodę Bo do owocow i cukru dodalam wode. To moje pierwsze wino w życiu Zobaczymy czy będę dobra w jego piciu:D

Pierwszy raz ugotowałem coś dla żony. Chciała kaczkę to dostała- moja wersja kaczki w pomidorach.

Restauracje były zamknięte więc sam musiałem przygotować ulubione danie żony na rocznicę :) Ale dałem radę! Homar przed przyrządzeniem oczywiście hihi

Z uwagi na to, ze mieszkam w Nowym Jorku, gdzie cukiernie i piekarnie są zamknięte, postanowiłam otworzyć w domu swoją własna. 2-3 razy w tygodniu dogadzam sobie, jak tylko potrafię. A ze jestem w ciąży, to praktycznie bez ograniczeń :) Mąż tez na tym korzysta. Ciasta, ciasteczka, rogaliki, faworki, oponki - oczywiście z polskich przepisów mam i babć ! Pozdrawiam zza oceanu , ahoj !

W końcu zaczęliśmy zdrowo się odżywiać. Fast foody, chociaż nie było ich wiele, przeszły już w całkowitą odstawkę, a w zamian za to pojawiło się mnóstwo warzyw. Czas spędzany przy przygotowywaniu posiłków to mnóstwo zabawy i uśmiechu. Każdy uczy się czegoś nowego. Coraz częściej to dzieci decydują o tym, co będziemy jedli i są to zdrowe wybory.

Domowy trening wykonuję, a zapas szminek mnie motywuje! Siłownie zamknięte, ale to nie oznacza, że odpuszczę sobie trening.

Jest muzeum figur woskowych, ja stworzyłem muzeum aparatów z ciastoliny. Na razie pierwszy model japońskiego producenta. W planach jest dodanie kolejny modeli różnych producentów ( zgłoszenie zawiera lokowanie produktu, bez wiedzy producenta, tylko tak dla nadania autentyczności) ;-)

Nie wiem czy zasługuję na jakiekolwiek wyróżnienie, ale podczas kolejnych dni w domu zainspirowała się fotografią. Ulotne chwile...

Zasługuje bo zbudowałam NAJLEPSZĄ-NAJSZYBSZĄ zjeżdżalnie z kartonu !!!:D Jako KOBIETA! Idealny projekt :D Aż mały padł ze zmęczenia :D

Nie uwierzycie co się stało z moim pokojem! Zamienił się w małą siłownię :) Zdrowie mi już dziękuje za tą decyzję. Dobra czas na serię brzuszków paaaa :)

Mówili: noś maseczkę... radzili: siedź w domu i graj w gry! Posłuchałem. Gram w kółko i krzyżyk ;)

Jako, że zbliża się czas sesji, a nauka jest zdalna postanowiłam udekorować sobie pokój. Żaden egzamin nie będzie mi straszy! Nigdy nie miałam takiej wiedzy i cos czuje, że będzie wpadać piątka za piąteczką

Przesłuchałem większość zaległych płyt lecz dla zajęcia najmłodszych domowników zakupiłem syntezatory na których wystukujemy to co nam w duszach i uszach gra tworząc melodie które będziemy umieszczać na naszym kanale "Muzyczna kwarantanna JMO". Dwa pierwsze dzieła już są na weekendzie tworzymy children analog remix Bella Ciao.

Z bezradności znalazłam druty i jakieś włóczki na strychu. Mama, babcia i sąsiadka pomogły mi ogarnąć podstawy. Aktualnie na swoim koncie mam skarpetki dla męża, kapcie- zrobione na drutach, a na szydełku top na plażę i jestem w trakcie robienia kolejnego :). Po drodze zrobiłam stojak na warzywa, posadziłam pomidory i zaprojektowałam nową sypialnię :D

bardzo tęskniłem za wodą i plaża a że Byłem w trakcie remontu to postanowiłem zrobić własną w mieszkaniu

Zaczela sie Kwarantanna i okazało się ze mam od groma wolnego czasu który muszę jakoś zagospodarować. Poszedłem do piwnicy, zrobiłem warsztacik lakierniczy w którym zacząłem moje pierwsze podboje z lakiernictwem artystycznym :) Jak się okazało bardzo szybko moje umiejętności nie były na tak wysokim poziomie by moc wyjść z moimi pracami do kogokolwiek wiec siedziałem w tej piwnicy i walczyłem, kupowałem potrzebny sprzęt przez internet i szkoliłem warsztat, dołączyłem do grupy Aerograf polska z której czerpałem pełnymi garściami. Na początek obrałem dość prosty cel ... pomalować kask motocyklowy i znaleźć dla niego pasjonata który podzieli moje zainteresowanie i uzna moja prace za wystarczająca dobra. Kupiłem kask i go pomalowałem... Kask zostal sprzedany

Balkon jaki był każdy widzi. Dlatego wbiłam się na wyżyny moich artystycznych umiejętności i pomalowałam płytki... na szaro :D Kolor niby smutny, ale widok końcowy rozweselił moje serce. Taką kwarantannę to ja rozumiem!

Zdobyłam mistrzostwo w układaniu puzzli :) Mąż rzucił mi wyzwanie, a ja przecież nie mogłam przegrać. Teraz szuka dla mnie puzzli nieba albo morza, bo stwierdził, że tu było za mało niebieskich elementów.... :)

Po powrocie z wakacji na Dominikanie w 13 dniu kwarantanny z tęsknoty za aktywnością fizyczna i ruchem zrobiłem półmaraton w przedpokoju o długości 8 metrów.

Tak obchodzilismy 3 urodziny dziecka i 32 urodziny męża (oboje urodzeni sa 8maja) połączyliśmy się internetowo z rodziną gdzie wszyscy zaśpiewali im 100lat :)

Ja jak ja. Na GRAND PRIX zasługuje moja córka. Nie ma jak trenować z koleżankami więc zaczęła sama. na co dzień tańczy w zespole mażoretkowym. Niestety sytuacja spowodowała ze odwołali wszystkie zawody i zrobiło się trochę smutno. Ale. .... Pojawiły się zawody w Tańcu Online. Obecnie MWF - Majorette-sport WORLD Federation zorganizował mistrzostwa Świata online, w których bierze udział. Sama dobrała muzykę , sama choreografię i zatańczyła. Rywalizuje z 50 dziewczynami ze świata tańca mażoretkowego, w swojej kategorii. Czekamy na wyniki. wysłała tez film na Festiwal Online "Aplauz" Marklowice i tworzy na Kuźnie Raciborską. Ciągle pałeczki, rozciąganie i trenuje. Na pewno zasluguje na Grand Prix

Jako, że została nałożona na nas kwarantanna postanowiłem przyczynić się oczyszczenia lasu, zajmując sie tzw. recyklingiem butelkowo-puszkowym. By jeszcze mocniej poczuć klimat zbieracza postanowiłem ubrać się i wyposażyć w odpowiednie akcesoria. Tak więc uważam, ze Grand Prix ekologii, a także mody powinien zawędrować do mnie!

To ja i mój mąż zasługujemy na GRAND PRIX bo... nareszcie zrealizowaliśmy swoje marzenie i wykorzystujac czas kawarantanny sami, zrobiliśmy meble z palet na nasz ulubiony taras:) Teraz więć możemy jeszcze przyjmniej spędzać czas i relaksować się podziwiająć budzącą się do życia przyrodę.