21 gramów: miłosna zabawka z… prochami zmarłego

"Żyjemy w czasach, w których możemy manipulować życiem i swoim wyglądem. Możliwości są nieskończone, ale wciąż nie możemy sobie poradzić z jednym, z nieuchronnym przemijaniem. Próbuję w tym jakoś pomóc" - mówi Mark Sturkenboom - twórca "21 gramów", czyli wibratora z prochami ukochanego.

Pakiet „21 gramów” to miłosny zestaw, w którym znajdziemy buteleczkę z gruszką na perfumy, miejsce na smartfona i głośniki oraz szklane dildo z pojemniczkiem, w którym zmieści się 21 gramów prochów. Mark Sturkenboom podczas prezentacji swojego produktu dodał, że liczba 21 jest symboliczna, a odnosi się do powszechnego wierzenia, że dusza człowieka warzy właśnie 21 gramów.

Kontrowersyjne dildo ma od ubiegłego roku już dwie wersje. Podstawową oraz bardziej dopracowaną z dodatkowym miejscem na papierosa.

Holenderski artysta zaznacza, że celem tego zestawu jest powrót do intymności i przywrócenie wspomnień kobietom pogrążonym w żałobie po ukochanym. Jego zdaniem miłość powinna przetrwać próbę czasu, a nawet nieuchronnego przemijania.

Oceń ten artykuł 2 2

Ogólna ocena 21 gramów: miłosna zabawka z… prochami zmarłego to: 50% / 100%, uzyskana z: 4 głosów.