"Afera" przed Eurowizją. Izabela Zabielska odpowiada na przeprosiny Justyny Steczkowskiej

Nie milkną echa przedeurowizyjnej "afery" z Justyną Steczkowską w roli głównej. W sobotę piosenkarka wystosowała publiczne przeprosiny wobec Izabeli Zabielskiej. Teraz konkurentka zdecydowała się zamieścić odpowiedź.

Justyna Steczkowska przeprasza Izabelę Zabielską

W sobotę Justyna Steczkowska zamieściła na swoim instagramowym profilu nagranie, w którym zwraca się z przeprosinami do Izabeli Zabielskiej. Obie piosenkarki zgłosiły się do tegorocznych preselekcji do Eurowizji. Uchodząca za faworytkę Justyna w ramach promocji swojego utworu „WITCH-ER Tarohoro” zaczęła ostatnio udostępniać w sieci tworzone przez fanów TikToki. Po publikacji jednego z nich pojawiły się podejrzenia, że uderza bezpośrednio w Zabielską, która na Eurowizję chce jechać z piosenką „Nowhere to Go”. Steczkowska podkreśliła, że nie zdawała sobie sprawy z tego, że taki materiał ukazał się na jej profilu, bo zajmował się tym jej asystent. Kiedy tylko dowiedziała się o kiełkującej aferze, wspomniany TikTok został usunięty.

Izunia, z całego serca cię przepraszam. Nie było moją intencją jakiekolwiek obrażanie kogokolwiek. Ale są to moje media społecznościowe, więc biorę za to odpowiedzialność

– przeprosiła po wszystkim Zabielską.

Izabela Zabielska odpowiada Justynie Steczkowskiej

Influencerka w końcu także zdecydowała się publicznie zabrać głos i również nagrała krótkie wideo z wiadomością do fanów. Jak wyznała, zdążyła osobiście wyjaśnić sytuację z Justyną Steczkowską i obecnie między nimi wszystko jest w porządku. Zabielska doceniła „dużą odwagę i klasę” konkurentki.

Dostaję wiadomości, czy widziałam post pani Justyny Steczkowskiej. Tak, widziałam i już się nawet spisałyśmy. Napisałam do niej i mi odpisała, więc wszystko jest jakby git. I, szczerze mówiąc, jest mi bardzo miło, bo mam wrażenie, że te przeprosiny były naprawdę szczere i to jest według mnie coś, co pokazało taką dużą odwagę i też klasę

– powiedziała na Stories.

Startująca w preselekcjach z „Nowhere to Go” piosenkarka wykazała się wyrozumiałością wobec głośnej „wpadki”.

Sytuacja była dziwna, ale takie wpadki się zdarzają. Ja też nie mam ani asystenta, ani asystentki, więc wszystko, co postuję w mediach społecznościowych, to jest jakby „na mnie”. Ale wiadomo, że osoby właśnie pokroju pani Justyny Steczkowskiej mają ludzi od tego. Wszyscy jesteśmy ludźmi, taki asystent czy asystentka też jest tylko człowiekiem, więc mogło się po prostu wydarzyć tak, że była to głupia wpadka

– skwitowała.

Na koniec dodała, że ma nadzieję na spotkanie z Justyną.

Jest wszystko okej, więc chciałam wam dać znać. Mam nadzieję, że kiedyś się z panią Justyną spotkamy na jakimś koncercie i sobie przybijemy piątkę

– podsumowała przedeurowizyjną „aferę” Izabela Zabielska.

fot. Instagram@izabela_zabielska

Oceń ten artykuł 0 1