Anna Mucha nago w mlecznej kąpieli. Pod kadrem z wanny burza!

Anna Mucha pozuje nago w mleku

Aktorka, która debiutowała jako mała dziewczynka w „Korczaku” Andrzeja Wajdy, a kilka lat później wystąpiła w „Liście Schindlera” Stevena Spielberga, dziś kojarzona jest przede wszystkim z rolą Magdy z „M jak miłość”. W lubianym przez Polaków serialu występuje już od kilkunastu lat i dzięki niemu nadal utrzymuje się na topie najbardziej rozpoznawalnych aktorek w kraju. Jej profil na Instagramie śledzi 830 tysięcy osób. Swoją popularność Mucha zawdzięcza również wyrazistej osobowości. 40-latka od zawsze lubiła prowokować. Gwiazda „M jak miłość” doskonale wie, co zrobić, by wciąż było o niej głośno. Ostatnio niemałe emocje na jej instagramowym profilu wywołała fotografia, do której Mucha zapozowała nago w wannie z mlekiem.

Fani krytykują, Mucha odpowiada

Anna Mucha pokazała na Instagramie zdjęcie, na którym jest zupełnie naga. Pozuje w mlecznej kąpieli. W ten sposób aktorka postanowiła zareklamować produkt firmy, z którą współpracuje. Zachwalając specyfik wspomniała, że w jego skład wchodzi m. in. siara bydlęca, inaczej zwana młodziwem. To wywołało spore poruszenie wśród internautów, którzy zaczęli strofować aktorkę.

Czy dobrze zrozumiałam, że to najcenniejsze mleko, zamiast trafić do potomstwa, trafia do ludzi?

Siara bydlęca jest dla cielaków, a nie dla ludzi

Szkoda, że podpisujesz się, Aniu, pod tym produktem

Nie jestem jakoś mocno zaangażowana w ochronę zwierząt, jednak wiem, że takie mleczko z natury dedykowane jest nowonarodzonym ssakom i to ich organizmu powinny trafić te wszystkie naj składniki

– pojawiły się komentarze.

Kiedy pod zdjęciem i wpisem Anny Muchy rozpętała się już prawdziwa burza, gwiazda „M jak miłość” postanowiła odpowiedzieć na zarzuty. Zapewniła internautów, że składnik, który wywołał tak duże emocje, nie jest wykorzystywany z krzywdą dla cielaków.

Kochani, wiem od producenta, że do produkcji jest wykorzystywane młodziwo (siara) wyłącznie przeznaczone do utylizacji! Cielakom nikt niczego nie zabiera! Zamiast wylewać do Wisły, wykorzystuje to, co daje natura… Argumenty proekologiczne są ważne, ale zarzuty tym razem kompletnie nie trafione

– przekonuje aktorka.