Anna Wendzikowska pokazuje w jakiej jest formie po porodzie. Internauci znowu krytykują!

Anna Wendzikowska nie ma łatwego życia w sieci. To już kolejna fala krytyki, która spływa pod jej publikacjami na Instagramie od czasu, gdy urodziła drugie dziecko. Po kilku dniach od narodzin córeczki pojawiła się w pracy, co spotkało się z niemałą krytyka internautów. W sieci opublikowała zestawienie sierpniowego zdjęcia sprzed porodu i listopadowego - już z córeczką. Tym razem pojawiło się wiele nieprzychylnych opinii. Co tym razem nie spodobało się komentującym?

Kolejna fala krytyki...

Z kolejną dawką krytycznych komentarzy dziennikarka musiała zmierzyć sie po ostatniej publikacji na Instagramie. Wendzikowska postanowiła opublikować zdjęcie z Tonią na rękach w tej samej stylizacji i pozie, którą uchwyciła w sierpniu, będąc jeszcze w ciąży. Trzeba przyznać, że prezenterka TVN bardzo szybko wróciła do zgrabnej sylwetki. Niewiele ponad dwa tygodnie temu jeszcze miała w sobie nienarodzoną córeczkę! Oczywiście, wiele komentarzy to wyrazy zachwytu nad tym, jak młoda mama wygląda po porodzie: "Tylko dziecko na rękach zdradza, ze byłaś w ciąży! Wyglądasz pięknie, ekspresowo wróciłaś do dawnej sylwetki; Piękna figura; Ty zawsze wygladasz super. Inspiracja dla mam, pozdrawiam; Zjawiskowo". Niestety, pojawiło się też wiele ostrych słów krytyki, podobnie jak w momencie, gdy Wendzikowska wróciła do pracy kilka dni po wyjściu ze szpitala.

Anna Wendzikowska wróciła do pracy 6 dni po porodzie. "To się nazywa parcie na szkło!"

View this post on Instagram

Sierpień v Listopad #happiness #motherhood #sheshere

A post shared by Ania Wendzikowska (@aniawendzikowska) on

Widać, że ledwo co to dziecko trzymasz, ale najważniejsze, żeby udało się pokazać figurę, to się liczy najbardziej, nie? Jakie to żałosne...

Trzymanie noworodka w tak bardzo niekorzystnej, niekomfortowej dla niego pozycji tylko po to, aby zrobić kolejne foto na insta.... Nie wszystko i ponad wszystko nie jest "na sprzedaż" W nosie mam czy ktoś mi zarzuci hejt, czy co tam jeszcze. Zdrowy rozsądek i świadomość niestety z tego zdjęcia nie wynikają.

Jakoś tak nienaturalnie trzymasz dziecko. Telefon w jednej ręce, dziecko w drugiej i poza do zdjęcia. To żaden hejt, ale niekorzystnie to wygląda.

Myślałam, że trzyma Pani jakiegoś misia, a to dziecko. Trochę to wygląda dziwnie.

Moda na prześciganie się w powrocie do formy po porodzie jest totalną próżnością, a przede wszystkim hipokryzją. Pokazywanie niby przez przypadek płaskiego brzucha i idealnej figury, serio? Smuteczek.

Drugie dziecko Anny Wendzikowskiej

Anna Wendzikowska urodziła 30 października 2018 roku, radosną nowiną podzieliła się ze swoimi fanami na Instagramie. Na jej profilu pojawił się wpis, w którym dziennikarka przyznała, że pociecha jest już na tym świecie i obie czują się dobrze. Tonia urodziła się w Szpitalu Medicover w Warszawie. O miejscu narodzin pociechy dziennikarka wspomniała przy podziękowaniach dla personelu oraz lekarza prowadzącego ją przez okres ciąży, jak i poród.


"Nasza Tońka już z nami... Kornelia została starszą siostrą, ja mamą dwóch wspaniałych dziewczynek, a mój ukochany po raz pierwszy został tatą… Trudno wyobrazić sobie większe szczęście. Dziękuję za gratulacje i słowa wsparcia, dziękujemy całej obsłudze Szpitala Medicover i dr. Ciebierze, że tak fantastycznie się nami zaopiekowali" – można przeczytać opis zamieszczony przy zdjęciu matki i córki.

Oceń ten artykuł 0 0