Barbara Kurdej-Szatan odpowiada na krytyczne komentarze. "Zapomniałam, że nasz kraj jest średnio tolerancyjny"

Barbara Kurdej-Szatan pochwaliła się w sieci kadrami z wakacji na Zanzibarze. Jeden z postów wywołał oburzenie części fanów, którzy zarzucali aktorce, że wykorzystuje miejscowe dzieci i promuje produkty. Gwiazda "M jak Miłość" postanowiła w mocnych słowach odpowiedzieć na krytykę.

Oburzenie internautów

Barbara Kurdej-Szatan postanowiła zmienić klimat i od niedawna wypoczywa na gorącym Zanzibarze. Aktorka pozostaje jednak w stałym kontakcie ze swoimi fanami, a tych na Instagramie ma już ponad 1,3 miliona. Większość zdjęć gwiazdy "M jak Miłość" ze słonecznych wakacji, jakie publikuje w swojej internetowej galerii, spotyka się z ciepłą reakcją internautów, zdarzył się jednek pewien wyjątek.

Pod niedawnym zdjęciem, na którym zobaczyliśmy, jak czworo afrykańskich dzieci pomaga aktorce pchać wózek z Heniem, pojawiło się wiele słów krytyki. Internauci byli oburzeni podpisem pod zdjęciem, w którym Barbara Kurdej-Szatan nazwała synka "królem" oraz samym faktem opublikowania twarzy dzieci w poście, który był jednocześnie reklamą wózka dla dzieci.

Henio jeździł tu jak król! Te dzieciaki są cuuuudne, z małym brzdącem trzeba się konkretnie spakować. Macie jakieś ciekawe wspomnienia z pakowaniem się i zabieraniem wózka na wakacje? Nam bardzo ułatwia tu życie

- czytamy w podpisie zdjęcia

Oglądając te zdjęcia mam niestety smutne odczucia...

Nie wiem czy można gorzej dzieci wykorzystywane do kolejnej reklamy

Okazała Pani zero wyczucia reklamując wózek na tle dzieci pochodzących z ubogich rodzin. Szokujący jest Pani brak reflekcji

- brzmiały komentarze pod kadrem

Aktorka odpowiada na zarzuty

Barbara Kurdej-Szatan postanowiła odnieść się do zarzutów, jakie pojawiały się w komentarzach pod jej niedawnym postem. Aktorka wyjaśniła, że zarówno dzieci, jak i ich rodzice wyrazili zgodę na publikację tego zdjęcia. Gwiazda stwierdziła także, że nie wpadła na to, że nazwanie synka "królem" na tej fotografii, może zostać odebrane jako rasitowskie. Aktorka napisała, że użyła tego słowa żartobliwie i kolor skóry miejscowych dzieci nie miał z tym nic wspólnego.

Ta Pani jest przeeepięknaa! I jak widać - zgodziła się na fotkę! Tak jak dzieciaki z poprzedniego zdjęcia, z którymi gadaliśmy,zdjęcie widziały i one i dorośli. A że „król”? Hmmm niezależnie czy wiozłoby wózek kilku kolegów, kilka dziewczyn czy dzieci z Polski - tak samo bym to nazwała. Żartobliwie ... nawet nie wpadłam na to, że ktoś mógłby odebrać to rasistowsko

- napisała

W podsumowaniu Barbara Kurdej-Szatan stwierdziła, że nasz kraj jest średnio tolerancyjny. Aktorka najwyraźniej nie zamierza się już więcej przejmować krytyką, ponieważ zakończyła posta stwierdzeniem, że uczy się właśnie żyć według filozofii Hakuna Matata i cieszyć się życiem.

Niestety zapomniałam, że nasz kraj jest średnio tolerancyjny. (...) Zastanawiam się po co Polakom te wszystkie udogodnienia, skoro wolą się tylko żalić, marudzić, wzniecać afery. (...) Na Zanzibarze jeszcze intensywniej nauczyłam się cieszyć każdą chwilą, celebrować czas i myśleć jak Oni-Hakuna Matata ! Czyli nie martw się, będzie dobrze

- zakończyła

Barbara Kurdej-Szatan pokazała tatuaże. Fotografie w stroju kąpielowym zachwyciły internautów!
Barbara Kurdej-Szatan przebywa aktualnie na egzotycznych wakacjach na Zanzibarze, co chętnie relacjonuje w sieci. Aktorka znana między innymi z serialu "M jak miłość" publikuje w swojej internetowej galerii coraz to nowsze, gorące...

Oceń ten artykuł 9 56

Ogólna ocena Barbara Kurdej-Szatan odpowiada na krytyczne komentarze. "Zapomniałam, że nasz kraj jest średnio tolerancyjny" to: 13% / 100%, uzyskana z: 65 głosów.