Bartosz Żukowski zmienił się nie do poznania. Jak wygląda dziś Walduś ze "Świata według Kiepskich"? [ZDJĘCIA]

Bartosz Żukowski, szerokiej publiczności znany przede wszystkim z roli Waldka Kiepskiego ze "Świata według Kiepskich", kończy 47 lat. Aktor przez ponad dwadzieścia lat emisji serialu zmieniał się na oczach telewidzów. Dziś nie przypomina siebie z początków sitcomu. Jak wygląda obecnie i czym teraz się zajmuje?

Bartosz Żukowski był gwiazdorem „Świata według Kiepskich”

Bartosz Żukowski z branżą aktorską związany jest od początku lat dziewięćdziesiątych. Na początku kariery grał niewielkie role w filmach takich jak „Pierścionek z orłem w koronie” Andrzeja Wajdy, „Samowolka” Feliksa Falka, „Tato” Macieja Ślesickiego czy „Szamanka” Andrzeja Żuławskiego. Ogólnopolską rozpoznawalność przyniosła mu jednak dopiero rola w „Świecie według Kiepskich”, w którym od 1999 roku wcielał się w postać Waldemara Kiepskiego, syna Ferdynanda (Andrzej Grabowski) i Haliny (Marzena Kipiel-Sztuka) Kiepskich. W 2005 roku zniknął z serialu, by w 2011 roku ponownie dołączyć do obsady. Na początku czerwca gruchnęła wiadomość o tym, że Polsat po ponad dwudziestu latach zdecydował się zakończyć „Kiepskich”. Oznacza to, że Bartosza Żukowskiego nie zobaczymy już więcej w roli Waldka, Waldusia, Cyca.

Bartosz Żukowski – co dzieje się z serialowym Waldusiem?

Odtwórca roli Waldka Kiepskiego właśnie skończył 47 lat. Aktor przez wiele lat grania w „Świecie według Kiepskich” zmieniał się na oczach widzów. Dziś nie przypomina już siebie z początków serialu. Żukowski rzadko pokazuje się publicznie, dlatego za każdym razem, gdy w mediach pojawiają się jego nowe zdjęcia, zmiany w wyglądzie aktora są szeroko komentowane.

Bartosz Żukowski występuje nie tylko przed kamerą, ale i na deskach teatru, m. in. w spektaklu „The Strings”, który miał premierę w październiku 2021 roku. 47-letni obecnie aktor dał się też poznać jako wielki miłośnik i obrońca praw zwierząt. Los czworonogów nie jest mu obojętny, dlatego kilka lat temu dołączył do Pogotowia dla zwierząt. Zaczął nie tylko nagłaśniać wiele wstrząsających sytuacji, ale też jako wolontariusz sam uczestniczyć w interwencjach.

Rodzice wyposażyli mnie w taki bagaż emocjonalności i wrażliwości, za który bardzo dziękuję. Jest to trudne, bo czasami przeżywamy traumy i szok, z którymi trudno sobie poradzić, ale dzięki temu daje nam to energię do przeciwdziałaniu temu

– mówił w ubiegłym roku podczas wizyty w „Dzień dobry TVN”.

Aktor zachęcał też wtedy do podejmowania wolontariatu i apelował do widzów, by reagowali na krzywdę zwierząt i zgłaszali wszelkie niepokojące przypadki fundacjom. Żukowski ubolewa, że prawo ochrony zwierząt w Polsce wciąż kuleje.

Kary, jeśli już są orzekane, to są śmieszne, może z wyłączeniem rozjechania psa, które było nagłaśniane. Naruszenie jest oczywiste, a prokuratury i sądy są bardzo pobłażliwe. Niechętnie prowadzą takie sprawy. Często je umarzają. Dla nas sukcesem jest, jak już zostanie skierowany wniosek ukarania do sądu 

– mówił w telewizji o trudach swojej działalności.

Oceń ten artykuł 0 1