Edyta Górniak wydała oświadczenie po spoliczkowaniu Donatana

W ubiegły weekend odbywał się 55. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Właśnie tam doszło do nieeleganckiego incydentu między parą artystów. Edyta Górniak pozowała na ściance razem z Donatanem, z którym łączyły ją stosunki zawodowe. W pewnej chwili raper poczuł się zbyt pewnie, a jego dłoń zsunęła się na pośladek artystki - odpowiedzią było spoliczkowanie kolegi z branży.

Incydent został dostrzeżony przez zgromadzonych reporterów. Nagranie trafiło do sieci. Internauci nie kryli oburzenia z powodu zachowania Donatana. Inni zaś dopatrują się w całym zdarzeniu ustawki. W końcu oczywistym było, że tego typu sytuacja odbije się echem w mediach i w Internecie.

Artyści odnieśli się do całej sytuacji – Donatan w dość niefortunnych słowach:

Edyta Górniak szczerze opowiedziała co myśli na temat tego zdarzenia. Na swoim facebooku opublikowała oświadczenie, w którym zapewnia, że nie może być zgody na tak bezczelne zachowanie i nie ma na nie żadnego wytłumaczyła, dodała również, że ich zawodowe drogi rozeszły się bezpowrotnie: 

"Życzliwa rada na przyszłość Don.

Nie od artysty, nie od koleżanki. Od kobiety.
Nawet gdybyś miał samczą niekontrolowaną potrzebę pogłaskać po pośladkach ukochaną kobietę w miejscu mocno publicznym - zawsze będzie to niestosowne. Dodatkowo moja postawa w Naszej znajomości nigdy nie dała Ci powodu poczuć w ułamku sekundy, że jestem zainteresowana Tobą jako facetem. Tym bardziej nie dała Ci pretekstu potraktować mnie tak przedmiotowo.

Nie specjalnie czekałam na słowo Przepraszam - bo w tym wypadku nie miałoby swojej mocy sprawczej, ale zastanawiać się już ponad 70 h czy powinieneś... Seriously ... ?"

Oceń ten artykuł 0 0