H&M ogłosił współpracę z Moschino

Kolekcje światowej sławy projektantów dla H&M to jedne z najbardziej wyczekiwanych wieści, na które czekają fani mody. Współprace szwedzkiej sieciówki z Erdem, Kenzo czy Balmain cieszyły się ogromną popularnością. Sklepy były okupowane przez zainteresowanych, a czasem nawet dochodziło do przepychanek i bójek. Teraz H&M ogłosił kolekcję, która powstanie przy współpracy z Moschino. Czy i tym razem czeka nas prawdziwy szał?

Współpraca H&M z różnymi światowymi projektantami cieszą się ogromną popularnością. Ubrania wyprzedają się w zawrotnym tempie mimo wyższych cen od standardowych, fani tłumnie czekają na premierę, by na pewno zdobyć interesujące ich elementy garderoby, a szwedzka siecówka może się cieszyć niemalejącym zainteresowaniem. 

Już niedługo H&M zaprezentuje nową kolekcję. Jak poinformowali w newsletterze, "z dumą ogłaszają rozpoczęcie współpracy z MOSCHINO. Ten legendarny włoski dom mody słynący z nawiązań do popkultury, zabawnych motywów i efektownych wzorów stworzy kolekcję razem z H&M". Kolaboracja szwedzkiej marki i dyrektora kreatywnegob Moschino, Jeremy'ego Scotta, została ogłoszona podczas dorocznej imprezy Moschino na festiwalu COACHELLA.

Kiedy możemy się spodziewać kolekcji Moschino [tv] x H&M? Jeszcze w tym roku. Do sklepów ma ona trafić 8 listopada. 

O kolekcji wypowiedział się dyrektor kreatywny włoskiego domu mody, wyznając, że "dzięki tej współpracy będzie w stanie dotrzeć do większej grupy fanów niż kiedykolwiek wcześniej". Jak zapowiedziała Ann-Sofie Johansson, Creative Advisor, H&M, "Moschino [tv] x H&M miesza pop, uliczny styl, niebanalne motywy i glamour".

Jeremy Scott zawsze zaskakuje swoimi projektami, jednak jak można przeczytać w wywiadzie na stronie H&M, projektant zdradził, że możemy się spodziewać "zabawy, kolorów i komiksów", które są obowiązkowe. Możliwe, że na ubraniach od Moschino znajdzie się Myszka Miki, ulubiona postać Scotta. Dyrektor kreatywny zapewnia też, że "wciąż będzie świeżość, nawet jeśli pojawią się nawiązania do przeszłości".

Projektant zapytany o to, kto jest idealnym odbiorcą jego kolekcji, stwierdził, że wszyscy.

"Chcę widzieć wszystkie fajne dzieciaki, które chcą nosić moje ubrania, ale je na nie nie stać. Chcę je widzieć w Japonii, w Południowej Afryce. (...) Chcę, żeby ludzie wychodzili i tańczyli w tej kolekcji, bawili się, spotykali miłość swojego życia, czuli się jak królowie swojego życia, robili miliony selfie i nigdy ich nie wyrzucali. Chcę by ludzie mieli związane z nimi wspomnienia, żeby gdy je odnajdą w 2028 lub 2038 i znów ubiorą, powiedzieli: "Jakie to świetne. To tak bardzo 2018 rok"".

Oceń ten artykuł 0 0