Ilona Łepkowska skomentowała karierę Małgorzaty Sochy: "Ma talent, tylko nie ma szansy go pokazać"

Małgorzata Socha jest jedną z aktorek, które mogą się cieszyć sporą popularnością w show biznesie. Jej dorobek zawodowy opływa między innymi w liczne role serialowe, które przysporzyły jej wielu fanów. Jednak, jak zauważyła Ilona Łepkowska, z karierą Sochy jest jeden problem. Została zaszufladkowana do ról "ładnych blondynek", przez co nie ma szans wykazać się pełnią talentu aktorskiego. Scenarzystka ma jednak na to receptę. Co powinna zrobić gwiazda "Przyjaciółek" by odczarować swój wizerunek?

Aktorka, która od kilku lat znana jest widzom jako serialowa Inga w "Przyjaciółkach", ma za sobą niejedną rolę. Można było ją zobaczyć w "Złotopolskich", "BrzydUli", "Na Wspólnej" czy w takich filmach jak "Och, Karol 2" czy "Wkręceni 2". Małgorzacie Sosze najczęściej jednak przypadają role pięknej blondynki, którymi podbiła serca tysięcy Polaków. Jednak według Ilony Łepkowskiej, tkwienie w jednym rodzaju roli ogranicza aktorce popisanie się umiejętnościami. W rozmowie z "Faktem" wyznała, że Socha powinna podjąć się również odgrywania innych bohaterów.

Łepkowska o Sosze

Ilona Łepkowska to jedna z najbardziej znanych polskich scenarzystek. To właśnie ona odpowiada między innymi za sukces filmu "Kogel-mogel" czy serialu "M jak miłość". W rozmowie z "Faktem" Łepkowska pozwoliła sobie wypowiedzieć się na temat kariery Małgorzaty Sochy. Zwróciła uwagę przede wszystkim na to, że aktorka podobnie do innych koleżanek z branży, została zaszufladkowana do jednego rodzaju ról.

"Dużo twórców filmowych w Polsce idzie po linii najmniejszego oporu. Potrzebują ładnej blondynki? Socha. Eleganckiej? Kożuchowska. Brunetka z temperamentem? Różczka. To jest ciągle ten sam schemat" – powiedziała scenarzystka w rozmowie z "Faktem", jednocześnie żywiąc nadzieję na to, że pierwszej z wymienionych aktorek uda się odczarować swój wizerunek.

Odczarowanie przez oszpecenie

Twórczyni wielu popularnych filmów i seriali uważa, że Małgorzata Socha powinna podjąć się kompletnie innej roli niż te, które dotychczas grała. Łepkowska zwróciła uwagę, że widzowie mają już jeden przykład zerwania z odgrywaniem schematycznej roli. Jest nim Małgorzata Kożuchowska, która na potrzeby filmu "Plagi Breslau" pozwoliła się oszpecić i pokazać z kompletnie innej strony.

"Każdej aktorce, która ciągle gra takie same postaci, są potrzebne takie zabiegi, jakim ostatnio poddała się Małgosia Kożuchowska. Liczę, że nadejdzie moment, że zacznie się to w naszym kinie zmieniać" – stwierdziła, dodając, że takie rozwiązanie również mogłoby pozytywnie wpłynąć na wizerunek Małgorzaty Sochy. Łepkowska wyznała, że chciałaby zobaczyć aktorkę w innej odsłonie: "Chciałabym, żeby teraz ona dostała od jakiegoś reżysera propozycję roli wbrew swojemu wizerunkowi. Żeby też dała się w pewien sposób oszpecić, zszargać. Żeby była zmuszona do zrzucenia swojego ładnego kostiumiku. Bo uważam, że ma talent, tylko nie ma szansy go pokazać".

Inna Socha

Choć wielu fanów przywykło do podobnych ról Małgorzaty Sochy, to z pewnością nie brakuje tych, którzy chcieliby zobaczyć aktorkę w nieco innych wydaniu. W końcu wiele osób ceni ją za talent aktorski, a tym w końcu mogłaby się wykazać, wcielając się w kompletnie inną niż dotychczas postać.

Oceń ten artykuł 0 0