Jennifer Aniston: "Nie macie pojęcia [...]. Nikt nie wie". Otwarcie mówi o bezdzietności

Po latach amerykańska aktorka i producentka filmowa zdecydowała się przerwać milczenie w sprawie plotek dotyczących jej kariery i bezdzietności. Przez długi czas nie komentowała pojawiających się w mediach spekulacji, które, jak sama przyznaje, były dla niej bolesne. "Nie macie pojęcia, co się ze mną dzieje" - zaczyna.

"Nikt nie wie, czy w ogóle mogę mieć dzieci"

52-letnia aktorka znana jest niemalże na całym świecie. Widzowie podziwiają jej artystyczne zmagania w produkcjach. m.in. takich jak, „Przyjaciele”, od których jej kariera zaczęła się rozwijać, „The Morning Show”, „Millerowie”, „Moja miłość”, „Mąż idealny” „Żona na niby” i wielu innych. Jennifer Aniston wielokrotnie spotykała się z komentarzami na temat jej życiowych decyzji. Przez lata nie odnosiła się do dociekań na temat ciąży, zakładania rodziny, które nasilały się m.in. kiedy weszła w związek małżeński z Bradem Pittem. Teraz w wywiadzie dla The Hollywood Reporter postanowiła nieco się otworzyć się i poruszyć kwestie związane z życiem prywatnym. Skomentowała pojawiające się uwagi dotyczące jej kariery i bezdzietności. Przyznała, że dociekliwość jest dla niej bolesna i nieprzyjemna, a wielu osobom wydaje się, że bez skrupułów mogą mieszać się w jej sprawy osobiste oraz intymność. 52-letnia gwiazda kina zwróciła uwagę, że tego typu komentarze nie powinny mieć miejsca.

Nie macie pojęcia, co się ze mną dzieje osobiście. Nie macie pojęcia, co się ze mną dzieje z medycznego punktu widzenia, dlaczego nie mogę. Nikt nie wie, czy w ogóle mogę mieć dzieci – tłumaczy.

"Brałam to wszystko bardzo do siebie"

W rozmowie z dziennikarzem wyznała, że wszelkie przypuszczenia, mówiące o tym, że wybrała swój rozwój zawodowy kosztem życia rodzinnego, brała do siebie. Przyznaje, że takie zachowanie, często ze strony wiernych fanów, którzy wspierają jej drogę zawodową, nie jest przyjemne. Pojawiające się spekulacje były dla niej czymś bolesnym, raniącym, a ingerowanie w to, jak powinno wyglądać jej życie prywatne, wywoływało dyskomfort.

Kiedyś brałam to wszystko bardzo do siebie — plotki o ciąży i całe założenie „Och, wybrała karierę, a nie dzieci” – stwierdza.

Oceń ten artykuł 0 0