Julia Wieniawa jak Ariana Grande? Zdjęcia ukochanej skomentował sam Baron!

Julia Wieniawa nie przestaje zaskakiwać! Młoda gwiazda nie zawodzi swoich fanów i dba o to, by w mediach społecznościowych pojawiały się kadry zarówno z jej zawodowego, jak i prywatnego życia. Ostatnio artystka podzieliła się z internautami fotkami, na których wygląda prawie jak... Ariana Grande! Nie mogło zabraknąć komentarza jej ukochanego - Barona. Co napisał? Sprawdźcie!

Julia Wieniawa i „arianamood”

Julia Wieniawa to gwiazda, która nie może narzekać na nudę! Przed młodą artystką sporo zawodowych wyzwań, ale świat mediów bacznie śledzi również jej życie prywatne, w którym ostatnio dzieje się sporo! Młoda piosenkarka i aktorka niedawno rozpoczęła nowy etap w życiu, wiążąc się z Aleksandrem Baronem. Łącząca ich relacja jeszcze do niedawna była utrzymywana w tajemnicy, co podsycało krążące w mediach plotki. Jakiś czas temu zakochani postanowili jednak przestać się ukrywać, coraz częściej pojawiając się razem na wydarzeniach branżowych. Miejscem, w którym nie szczędzą sobie czułości, są również media społecznościowe. Ostatnio Julia Wieniawa dodała zdjęcia, na których jest łudząco podobna do Ariany Grande, a Baron pozostawił pod nimi swoje słowa.

Baron komentuje!

Za pomocą zamieszczonych w opisie hasztagów sama Wieniawa zaznaczyła, że jej inspiracją była właśnie amerykańska piosenkarka. Na opublikowanych kadrach próżno też szukać mocniejszego makijażu, gdyż bohaterka ujęcia postawiła na wersję: „natural look”. Wspomniany post spotkał się ze sporym zainteresowaniem odbiorców, którzy nie szczędzili komplementów i ciepłych słów, a sam Baron stwierdził, że jest to „jego własna supergwiazda”.

„My own superstar”

 – napisał pod zdjęciem. Inni użytkownicy sieci zwrócili również uwagę na duże podobieństwo do Ariany Grande:

„Omg, wyglądasz jak Ariana”

„Polska Ariana Grande”

„Sztos!”

„Naturalnie pięknie”

– To tylko kilka z wielu podobnych komentarzy. A wam jak podoba się Julia Wieniawa w takim wydaniu?

View this post on Instagram

SLAYIN

A post shared by Julia Wieniawa-Narkiewicz (@juliawieniawa) on

Oceń ten artykuł 0 0