Kiedy robili sobie pamiątkową fotkę, uderzył w nich piorun! Wszystko zapisało się w pamięci telefonu [ZDJĘCIE]

Co tam się wydarzyło! Trójka rodzeństwa z Wielkiej Brytanii postanowiła zrobić sobie selfie, nie zważając na szalejącą burzę. Swoją decyzję z pewnością zapamiętają do końca życia, gdyż migawka aparatu uwieczniła uderzenie w nich... pioruna!

Wielka Brytania. Trójka rodzeństwa porażona piorunem przy robieniu zdjęcia

Natura potrafi być nieprzewidywalna. Już jedna chwila wystarczy bowiem do tego, by zachwycić się pięknem przyrody, ale też by… stracić życie! Szalejące burze stanowią bowiem niebezpieczne zjawisko, które może doprowadzić do utraty zdrowia, a nawet zakończyć się jeszcze większą tragedią. Dlatego o ogromnym szczęściu może mówić trójka rodzeństwa z Wielkiej Brytanii, która doświadczyła uderzenia pioruna! Wszystko działo się kilka dni temu w położonej niedaleko Londynu małej miejscowości East Molesey. Jak podaje BBC, Rachel, Isobel i Andrew Jobson postanowili udać się na wycieczkę rowerową, a po drodze zrobić sobie przystanek, by skorzystać z toalety. Wówczas złapała ich burza, a rodzeństwo postanowiło schronić się pod drzewem. Dodatkowo wpadli także na pomysł uwiecznienia ich rowerowej eskapady, robiąc sobie tzw. selfie. To właśnie wówczas doszło do groźnej sytuacji, a Jobsonowie zostali porażeni przez piorun. W aparacie jednej z sióstr zapisała się fotografia przedstawiające rozmazane i prześwietlone twarze dwójki z rodzeństwa…


Poszkodowani z poparzeniami trafili do szpitala, a wcześniej pomocy udzielili im przechodnie. Na szczęście życiu Jobsonów nie zagrażało niebezpieczeństwo, a cała trójka kilka godzin później została wypisana do domu.

Jak moment uderzenia pioruna wspominają , Rachel, Isobel i Andrew?

Nasze zdjęcie w momencie uderzenia pioruna zostało zrobione o 17:05. Zrobiłam fotografię, gdy się uśmiechaliśmy, więc następnie chciałam zrobić smutne zdjęcie w deszczu. Nagle znalazłam się na ziemi i nic nie słyszałam poza tym wysokim brzęczeniem. Cała moja prawa ręka była zdrętwiała i nie mogłam nią ruszyć

 – relacjonowała cytowana przez BBC Isobel.

Robiliśmy sobie zdjęcie, a potem nagle leżałam na ziemi. Czułam się rozbita; razem z siostrą krzyczałyśmy. Czułam, że mam poparzony brzuch i uda. Widziałam też u niej i u mnie ślady przypominające błyskawice

– przyznała z kolei druga z sióstr. 

Tajemnicze „błyskawice” to tzw. figury Lichtenberga. Są to wzory przypominające rozgałęzione drzewa, a powstają wskutek przepływu prądu.

Co mogło spowodować, że piorun uderzył właśnie w rodzeństwo? Wiele wskazuje na to, iż do groźnego incydentu mogła przyczynić się tytanowa płytka, którą wszczepiono w ramię Isobel po wypadku rowerowym.

Ramię mojej siostry było bardzo gorące z powodu płytki. Wszyscy byli zdumieni tym, co się z nami stało

 – relacjonowała Rachel.

Oceń ten artykuł 0 0