Kolejne randki, flirt i... miłosne roszady! Za nami czwarty odcinek "Sanatorium miłości"!

Kolejny odcinek i... kolejne emocje! W "Sanatorium miłości" nie zabrakło trudnych rozmów, łez, ale też flirtu i kolejnych randek. Podczas gdy jedni spędzali urocze chwile sam na sam, inni dzielili się swoimi rozterkami i refleksjami dotyczącymi niektórych znajomości. O kogo chodzi? Sprawdźcie!

„Sanatorium miłości”. Co w ostatnim odcinku?

Czwarty odcinek „Sanatorium miłości” rozpoczął się rozmowami uczestników na trudny temat śmierci. Nie brakowało poruszających historii, a w oczach wielu pojawiły się łzy. Na szczere wyznanie zdecydowała się Halina, która wyjawiła, iż przez wiele lat była z mężczyzną, który… kilka razy ją zostawił. Mimo tych doświadczeń i gorzkich słów, jakie padały wcześniej z jego ust, bohaterka opowiedziała grupie o jej ostatnim spotkaniu z partnerem:

„Nie miałam kontaktu z mężem. Dowiedziałam się, że jest w śpiączce. Nie chciałam do niego iść. Poszłam. Leżał w łóżku nieprzytomny, powiedziałam, że byłam dobrą żoną. Zadałam pytanie, dlaczego nas opuścił. Ręce mu chodziły, było mi go żal. Nie wiedziałam co zrobić. Drugiego dnia dowiedziałam się, że zmarł (...) Nie czułam się doceniona. Nie usłyszałam słowa ”

Bolesne wspomnienia powróciły także w czasie rozmowy Haliny z Martą Manowską; wówczas kuracjuszka zdradziła m.in. iż wprost usłyszała od męża, że nigdy jej nie kochał. Po trudnym wstępie nadszedł czas na zdecydowanie weselsze rozmowy; prowadząca ogłosiła, iż kuracjuszką odcinka została właśnie… Halinka! Kobieta podziękowała wszystkim za to wyróżnienie i na randkę od razu zaprosiła Władysława P.


W kuchni i na strzelnicy

Tym razem kuracjusze mogli wykazać się swoimi kulinarnymi zdolnościami. U pań liderką została Halina, a część męską reprezentował Władysław B. Po przygotowaniu posiłków nad Wisłą to właśnie oni mieli możliwość ich skosztowania podczas spotkania na moście:

„Nigdy nie jadłem obiadu w takiej scenerii, z taką miłą kobietą”

– adorował towarzyszkę Władysław. Po kulinarnych zawodach panowie mogli spróbować swoich sił także w zupełnie innej konkurencji, a mianowicie na… strzelnicy! Kuracjusze zgodnie stwierdzili, że to walka, a ten, kto wygra, ma prawo zaprosić wybraną panią na romantyczną wyprawę. Zwycięzcą okazał się Wojtek.

Pierwsze rozczarowania?

Basia, Bożena, Adam i Władek B. udali się do kriokomory, a Halina i Władysław postanowili spędzić wspólnie czas na relaksującej kąpieli. Podczas ich spotkania nie brakowało komplementów, jednak przed kamerami mężczyzna stwierdził, że… będzie skupiał się także na innych paniach!

„Nie chciałbym tej kobiecie zawracać w głowie, ale będę szedł dalej”


Wieczorem Marta Manowska zaprosiła kuracjuszy do nietypowej zabawy; najpierw panowie mieli odpowiedzieć na pytania dotyczące ich osoby, a następnie kuracjuszki – nie wiedząc, kto jest autorem poszczególnych słów, opowiadały się za wybranymi przez siebie tablicami. Okazało się, że największym zainteresowaniem cieszyły się odpowiedzi… Adama, który wymarzoną randkę spędziłyby w kopalni soli. Swojego zadowolenia z wyboru tablicy należącej do Władysława P. nie kryła z kolei Stenia, ponieważ para od pewnego czasu spędza ze sobą sporo chwil. Ciekawym było także wyznanie Barbary, która nie chciała trafić na Adama:

„Prawdę mówiąc bałam się, że trafię na Adama. To byłby już przesyt. Adamowi poświęciłam być może za dużo czasu (…)”

– przyznała przed kamerami. Sam mężczyzna – mimo że przy jego tablicy znalazły się aż dwie panie – nie krył lekkiego rozczarowania.



Jak widać, z każdym dniem kuracjusze poznają się coraz lepiej. A co wydarzy się w kolejnym odcinku „Sanatorium miłości”? Przekonamy się o tym już w niedzielę 2 lutego, włączając TVP 1 o godz. 21:15!



Kolejne randki i trudne rozmowy. Co wydarzyło się w trzecim odcinku "Sanatorium miłości"?
Kuracjusze w "Sanatorium miłości" po raz kolejny udowodnili, że doskonale wiedzą, jak wykorzystać dany im czas! W trzecim odcinku programu nie zabrakło m.in. kolejnych randek i...

Oceń ten artykuł 0 0