Krzysztof Stanowski ujawnia prawdę o Derpienski. Caroline wcale nie pochodzi z biednego domu?

W Internecie wiele mówi się o Caroline Derpienski, a wszystko przez materiały, które na jej temat wypuścił Krzysztof Stanowski. Dziennikarz w jednym z nich zaczął rozmowę o dzieciństwie kobiety, które ta przedstawiała, jako dość trudne. Czy to wcale nie było tak, że rodzina Caroline miała problemy finansowe?

Krzysztof Stanowski i Caroline Derpienski

Kilka dni temu w Internecie pojawił się wyczekiwany materiał Krzysztofa Stanowskiego, który przygotował ponad dwugodzinny film o Caroline Derpienski. Dziennikarz odwiedził celebrytkę w Miami i zobaczył, jak wygląda jej codzienne życie. Wiele czasu zostało poświęcone nie tyle samej Caroline, co jej narzeczonemu, który zamieszany jest w polityczne zawirowania.

20 lutego Stanowski opublikował kolejny materiał, w którym przedstawił pełne wersje wywiadów z Derpienski. W nowym materiale – zdaniem internautów – Krzysztof zmienił narrację i przedstawił kobietę w innym świetle niż zrobił to wcześniej. W pierwszym filmie przyznał, że influencerka często koloryzuje, ale generalnie jest miła i dobra. Teraz natomiast wypunktował jej kłamstwa.

Caroline odpowiedziała na nowy materiał Stanowskiego i wydała oficjalne oświadczenie, o którym więcej przeczytacie tutaj:

Zwrot w sprawie Derpienski - Stanowski. Celebrytka oskarża dziennikarza i składa pozew
Stanowski opublikował kolejne materiały na temat Derpienski. Tym razem wypowiedział się o celebrytce krytycznie, a ta nie pozostawiła tego bez odpowiedzi. Zapowiedziała pozew, a w oficjalnym oświadczeniu wyznała również, że od początku...

Caroline Derpienski – rodzina

Co takiego pojawiło się w nowym materiale dziennikarza? Mężczyzna poruszył z celebrytką między innymi temat jej pochodzenia, dzieciństwa i rodziny. Stanowski zapytał, jakie były standardy mieszkaniowe Caroline w Białymstoku. Kobieta przypomniała historię o tym, że mama miała problemy finansowe, a sama Derpienski została niemal całkowicie wychowana przez babcię.

Niżej niż średnia klasa. Moja mama jest doktorem nauk humanistycznych, czyli pochodzę z rodziny intelektualistów. Niestety takie zawody nie są w Polsce dobrze płatne. Mieliśmy na trzy osoby 2500-3000 na rękę, potem mama straciła pracę, kiedy byłam w gimnazjum, wyrzucili ją. W ogóle nie mieliśmy pieniędzy, babcia nas utrzymywała. Mieszkałam w większości z babcią, bo mama pracowała – nie mieliśmy pieniędzy od taty, alimenty zostały wysądzone po wielu latach.

Derpienski przyznała, że jej ojciec, z którym nie utrzymuje kontaktu, jest bardzo bogatym człowiekiem:

Bardzo, teraz trochę mniej zarabia, przez tę żonę się posypało, ale mają dwa domy.

Influencerka wyznała, że tata wielokrotnie zdradzał mamę. Oliwy do ognia miała dolewać teściowa, która nie lubiła mamy Derpienski i źle wpływała na swojego syna. To ona przyczyniła się do tego, że rodzice Caroline wzięli rozwód. Na pytanie o to, czy kobieta ma jakikolwiek kontakt z ojcem powiedziała, że miała, przyjechał do niej kiedyś, ale nie byli w stanie się dogadać.

On non stop zdradzał mamę i też źle wpływała na niego teściowa, która nie przepadała za moją mamą.

Derpienski opowiedziała również o babci. Po tym, jak sama stała się rozpoznawalna w Polsce, kobieta miała problemy z innymi:

Moja babcia ma do mnie żal o to, że jak były w Polsce te nagłówki o moich torebkach, zegarkach […] to to strasznie zdenerwowało ludzi i wszyscy się od niej odwrócili. Tak, że „O matko Twoja wnuczka tak sobie z********* radzi w Stanach, to na pewno powinna Ci miliony wysyłać”. A babcia mówi: „Nie, ona mi milionów nie wysyła”. Jak np. była chora i miała operację nogi, potrzebowała pomocy, to to, co mogliśmy, lekarzy, to my to załatwialiśmy.

W ramach podsumowania tematu celebrytka przyznała, że jej rodzina jest nieco toksyczna, ale i tak się kochają.

Moja rodzina jest tak toksyczna, ale tak się kochamy, tak się kłócimy, że szok.

Krzysztof Stanowski o rodzinie Caroline

Co na to wszystko Stanowski? Dziennikarz na początku materiału, w studiu, przyznał, że może i się jej nie przelewało, ale nie ma co przesadzać. 

Z tą jej biedą... Okej, może się jej nie przelewało jakoś bardzo, [...] ale nie przesadzajmy. Jej babcia Ludmiła zawsze pieniądze jakieś tam miała i chętnie na wnuczkę wydawała, między innymi na jej zagraniczne podróże. [...] Nie jest dziewczyną, która jadła tynk ze ścian.

Oceń ten artykuł 0 0