Kultowy głośnik za grosze. Jednak wyregulujcie odbiorniki, bo to oszustwo

Oszuści potrafią być niezwykle sprytni, a ich ulubionym terytorium działań jest Internet. Tym razem postanowili wykorzystać naszą miłość do muzyki. Znana z kultowych głośników firma stała się przynętą, którą cyberprzestępcy próbują kusić internautów.

Głośnik Marshall, fot. Shutterstock/gothiclolita
Głośnik Marshall, fot. Shutterstock/gothiclolita

Marshall ma w swojej ofercie głośniki o klasycznym designie. Urządzenia charakteryzują się również unikatową jakością dźwięku i wysokim kosztem zakupu. Dla przykładu: za głośnik Stanmore III trzeba zapłacić około 1750 zł. Czy to drogo? Audiofile i tak powiedzą, że cena nie gra żadnej roli.

Oszustwo "na kultowe głośniki"

Oszuści łapią się już dosłownie wszystkiego, by wyciągnąć ręce po nasze pieniądze. Tym razem próbują skusić tych, dla których jakość dźwięku jest naprawdę ważna.

Jak ostrzega CERT, w sieci pojawiła się fałszywa oferta zakupu wspomnianych głośników. Cyberprzestępcy kuszą internautów możliwością odebrania urządzenia za 9 zł. Wystarczy tylko... podać dane swojej karty płatniczej. Już w tym momencie chętnym na skorzystanie z tej promocji powinna zapalić się czerwona lampka. I to nie ta sygnalizująca przesterowanie dźwięku.

Niestandardowa metoda oszustwa może nas słono kosztować

Cyberprzestępcy co prawda nie wejdą nam na konto ani nie ukradną numeru naszej karty płatniczej. Chodzi o coś zupełnie innego. Na dole strony ukryto informację o zapisie do subskrypcji, która przez pierwsze trzy dni jest bezpłatna, a później należy za nią regularnie płacić wysokie kwoty. Nim ktoś się zorientuje, że coś jest nie tak, z konta może już "zejść" pierwsza opłata. W końcu przesyłka – według informacji na fałszywej stronie – ma dotrzeć w ciągu 7 dni.

W przypadku podobnych ofert warto uważać, bo łatwo można się naciąć. Każdorazowo należy weryfikować autentyczność takich oferty, zwłaszcza jeśli napotkamy je w mediach społecznościowych. Przede wszystkim musimy sprawdzić, czy promocję ogłoszono na oficjalnym profilu lub stronie danej marki czy sklepu. Jeśli nie znajdziecie o tym żadnej informacji, załóżcie, że jest to oszustwo.

Oceń ten artykuł 0 0