M jak miłość: Weronika Rosati wraca do serialu

Jeśli widzowie serialu byli przekonani, że 18. sezon był pełen zaskoczeń, niespodziewanych zwrotów sytuacji, powrotów i odejść, to możliwe, że nadchodząca seria może się okazać prawdziwym wulkanem emocji. Wiadomo już co nieco o wydarzeniach, które nas czekają. Mówi się o powrocie Dominiki Ostałowskiej. Okazuje się, że nie ona jedna znów pojawi się w "M jak miłość"! Do Grabiny ma wrócić kolejna postać. Ostatni raz widzieliśmy ją 13 lat temu!

Co za niespodzianka! W nowych odcinkach "M jak miłość" czeka nas wielki powrót, bo po wielu latach! Na planie zdjęciowym znów będzie pracować Weronika Rosati! Widzowie serialu ostatni raz widzieli ją 13 lat temu. Jej postać może bardzo namieszać w Grabinie! W końcu powróci dawna miłość Pawła, który teraz uwikłany jest w dość dziwną sytuację.

Weronika Rosati dołączając do obsady "M jak miłość" miała zaledwie 18 lat i było to dla niej pierwsze zawodowe wyzwanie. Aktorka wcieliła się w Anię – przyjaciółkę Kingi. Jej postać była początkowo nieznacząca, jednak sympatia fanów i umiejętności Rosati sprawiły, że rola nabrała większego znaczenia dla "Emki". Wątek Ani na tyle się rozwinął, że nawet swego czasu była dziewczyną Pawła. Niestety, ich relacja nie przetrwała, a sama aktorka zakończyła pracę po trzech latach spędzonych na planie zdjęciowym "M jak miłość". Teraz czeka nas wielki powrót, o czym donosi "Super Express".

"To prawda, postać grana przez Weronikę wróci do serialu. To będzie zaskoczenie dla wszystkich bohaterów, a najbardziej dla Pawła. Niewykluczone, że scenarzyści znów będą chcieli ich połączyć" – twierdzi informator tabloidu. 

Wygląda na to, że w życiu Pawła może nie być wcale łatwiej. Zduński, który jest po rozwodzie z Alą, wpadł teraz w kłopoty wywołane przez Kalinę. Nowa szefowa Pawła omamiła bowiem mężczyznę pieniędzmi w zamian za poślubieni Gruzinki Katji. Okazało się, że Zduński tak łatwo nie wyplącze się z fikcyjnego związku. Nie zapominajmy o Julce, która będzie chciała walczyć o ukochanego. Co się stanie, gdy na horyzoncie stanie jeszcze Ania?

Oceń ten artykuł 0 0