Maraton, w którym człowiek ściga się z koniem. Zwycięzca nie jest oczywisty!

Koń może osiągnąć znacznie większą prędkość maksymalną niż człowiek. Odpowiedź na pytanie, który ssak wygra wyścig, wydaje się więc oczywista. Prawda jest jednak inna. Jak dotąd, trzem osobom udało się wygrać wyścig z koniem...

Człowiek czy koń? Kto jest szybszy?

Rekord prędkości u człowieka ustanowił biegacz Usain Bolt, który osiągnął prawie 44 km/h. Tymczasem maksymalna prędkość konia to 88 km/h. Widać więc, że te zwierzęta przewyższają nas dwukrotnie. Dlaczego? Konie mają niezwykłą zdolność zwiększania ilości krwi pompowanej przez serce do mięśni. Znacznie lepiej wypadają pod kontem tolerancji na podwyższoną temperaturę. Mają również potężne mięśnie, ścięgna, a także dużych rozmiarów serce. Te wszystkie parametry składają się na sporą prędkość, którą są w stanie osiągnąć. Jednak mimo to koniowi zdarzyło się 3 razy przegrać wyścig z człowiekiem. Jak to możliwe?

Man versus Horse. Niezwykły maraton

Od 1980 roku w miasteczku Llanwrtyd Wells w Walii odbywa się nietypowy maraton o nazwie "Man vs Horse". Na trasie o długości 35 km ścigają się biegacze i jeźdźcy na koniach. Trasa maratonu obejmuje górzysty teren. W tegorocznej edycji maratonu zwyciężył mężczyzna Ricky Lightfoot, który ukończył maraton z czasem 2:22:23. Pojawił się na mecie dwie minuty i sekundę wcześniej niż pierwszy koń. Jak to możliwe? Konie są owszem szybsze, jednak gorzej radzą sobie w górzystym terenie. Koń potrzebuje znacznie więcej energii przy stromych podejściach niż człowiek, który jest dużo lżejszy. Eksperci zwracają również uwagę na sprawy techniczne: jeśli w trakcie maratonu biegacz się zmęczy, może wziąć łyk wody. Koń musi się zatrzymać, tracąc tym samym cenne minuty.

Najgłupszy wyścig na świecie?! Zobacz tłum, który turla się ze zbocza, by dogonić kawałek sera [WIDEO]
Niektórzy uważają, że to najgłupszy konkurs na świecie - inni, że to świetna zabawa. Sami organizatorzy przyznają, że wyścig jest niebezpieczny, a uczestnicy biorą w nim udział na własne ryzyko. O co chodzi? Chodzi o coroczny Festiwal Cheese Rolling!

Oceń ten artykuł 0 0