Marcin Meller miał zawał w szczycie pandemii. Niepokojące informacje o zdrowiu dziennikarza

Marcin Meller podzielił się w mediach społecznościowych informacjami na temat swojego zdrowia. W szczycie pierwszej fali pandemii przeszedł zawał, a niedawno dopadł go koronawirus. 53-latek podziękował lekarzom za uratowanie życia i zachęcił do tego, aby zaufać medykom.

Marcin Meller miał zawał serca w trakcie pandemii

Marcin Meller to jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiej telewizji. Przez wiele lat w towarzystwie Kingi Rusin, a później Magdy Mołek, prowadził program „Dzień dobry TVN” i budził tysiące Polaków, przekazując im najświeższe informacje. Dziennikarz, pomimo aktywności w mediach społecznościowych, rzadko wypowiada się o swoich prywatnych sprawach. Tym razem zrobił wyjątek i opisał szczegółowo swoje problemy zdrowotne, które dopadły go w przeciągu ostatnich dwóch lat.

Marcin Meller otwarcie zwierzył się w sieci z tego, jak na jego stan zdrowia wpłynęła epidemia koronawirusa. 53-letni gwiazdor telewizji dwukrotnie zaszczepił się przeciwko COVID-19 i niedługo miał udać się na trzecią dawkę szczepionki. Niestety wszystko skomplikował fakt, że również i jego dopadł koronawirus. Meller musiał trafić do szpitala, ale na szczęście lekarzom udało się ustabilizować stan jego zdrowia.

Miałem covida. Teoretycznie miało być lajtowo, ale moja zaniepokojona kardiolożka nakłoniła mnie bym złożył swe sexy ciałko do warszawskiego szpitala zakaźnego na Wolskiej. Spoko, zbadany, uratowany

– opowiedział.

Dziennikarz przyznał, że jego wizyta w lecznicy była związana z ostatnim pogorszeniem się stanu zdrowia i faktem, że należy do grupy ryzyka. W czerwcu ubiegłego roku, w szczycie pierwszej fali pandemii COVID-19, Marcin Meller przeszedł zawał serca. Konieczna była półroczna rehabilitacja, ale na szczęście 53-latek wrócił już do zdrowia.

Moja kardiolożka była spanikowana, bo w czerwcu ubiegłego roku, w szczycie pierwszej fali pandemii lądowałem na SOR-ze w Mrągowie z zawałem serca, oficjalnie z powodu przerzutu zapalenia płuc na mięsień sercowy. Było nieśmiesznie. Dochodziłem do siebie pół roku. Ale żyję, jak widzicie

– wyznał.

Marcin Meller: "Swój samochód powierzam mechanikowi, swoje zdrowie lekarzom"

Marcin Meller napisał w mediach społecznościowych o szczegółach swojej infekcji koronawirusem. Początkowo gwiazdorowi telewizji wydawało się, że „jest nieśmiertelny”, a to wszystko przez jego pracę zawodową. Za czasów bycia reporterem wojennym przeżył wypadek autobusu w Kenii, a ponadto nigdy nie miał większych problemów ze zdrowiem. Regularnie chodzi na badania, a po 33 latach rzucił palenie. Obecnie stara się prowadzić zdrowy tryb życia:

Stwierdziłem, że poddaję twierdzę. I, że mimo, iż głęboko się z tym nie zgadzam, to chyba jednak jestem śmiertelny. I trudno, przyjmę nawet do wiadomości, że leki na nadciśnienie to już będę musiał łykać do śmierci

– dodał.

Dziennikarz na koniec swojego wpisu zwrócił się do fanów, aby ufali lekarzom i pracownikom służby zdrowia. Podkreślił, że życie uratowała mu wizyta u kardiologa, który postawił diagnozę i wdrożył odpowiednie leczenie. Zaapelował także, aby w przypadku pandemii COVID-19 kierować się wyłącznie zaufaniem do medyków, których przecież główną misją jest ratowanie ludzkiego życia.

Jak zawsze oddaję się w ręce rozumowi. Swój samochód powierzam mechanikom, swoje zdrowie lekarzom, nie czytelnikom internetu, albo zakłamanym politykom co sami się szczepią, a ludzi szczują na naukę

– zakończył.

Życzymy dużo zdrowia!

Edyta Herbuś nie jest w najlepszej formie? Zamieściła odważne zdjęcie i opowiedziała o swoim zdrowiu [FOTO]
Edyta Herbuś ostatnio nie jest w najlepszej formie. Gwiazda wyznała, że dopadła ją choroba i przemęczenie, dlatego teraz kuruję w domu. Choć wypoczywa, to nie zapomina o swoich fanach. Jej internetową...

Oceń ten artykuł 0 0