McDonald's wycofał shaki, a paliwa zabraknie? Nie ma kierowców

Brakuje kierowców ciężarówek. Przekłada się to na problemy związane z dostawami paliwa i żywności. Rosnące kolejki, panika, zamykające się restauracje i wycofywanie shake'ów z McDonald's. Paliwa zabraknie? Jakie działania podejmie brytyjski rząd? Na ulice wyjedzie wojsko?

KFC i McDonald's w tarapatach?

Jeszcze w sierpniu z danych Road Haulage Association (brytyjskie Stowarzyszenie Transportu Drogowego) wynikało, że w Wielkiej Brytanii brakuje ponad 100 000 kierowców. Przełożyło się to na problemy związane m.in. z dostawami benzyny, oleju napędowego, żywności. Brytyjskie restauracje zamykały się lub rezygnowały z niektórych pozycji w menu. Komplikacje zgłaszały również popularne sieci fast-food: KFC czt McDonald’s, który wycofał z ofert shaki. Dostawy mleka do supermarketów przez firmę Arla zostały wówczas ograniczone, a sieć stacji benzynowych BP zamykało część swoich oddziałów.

Jaki jest powód?

Kierowców ciężarówek brakuje. Powód? Pandemia. I nie tylko... Za kolejną przyczynę podaje się brexit.

RHA wskazuje, że ok. 30 000 egzaminów na prawo jazdy samochodem ciężarowym nie zostało przeprowadzonych z powodu pandemii koronawirusa. Dodaje, że „historyczny” niedobór kierowców został pogłębiony przez zmianę przepisów po brexicie – podaje BBC.

Co planują brytyjskie władze?

Rząd zapowiadał usprawnienie procesu zdawania egzaminów na prawo jazdy wśród kierowców ciężarowych. Co za tym idzie? Większa ilość testów. Dodatkowo, władze zdecydowały się zmienić zasady dotyczące czasu spędzonego za kierownicą. Pracownicy mieli jeździć dłużej. Co dalej?

Po brexicie z Wysp wyjechało ok. 25 tys. kierowców, a pandemia Covid-19 na niemal rok wstrzymała proces uzyskiwania kwalifikacji przez nowych pracowników branży transportowej. W sobotę rząd brytyjski poinformował, że w październiku zamierza wydać 5 tys. trzymiesięcznych wiz dla zagranicznych kierowców ciężarówek – tłumaczy RMF 24.

Wojsko na ulicach?

Długie kolejki samochodów, godziny w oczekiwaniu na zatankowanie auta, panika klientów, brak kierowców cystern. Brain Madderson ze stowarzyszenia niezależnych stacji benzynowych tłumaczy, że paliwo jest. Problem w tym, że nie tam, gdzie go potrzeba. Znajduje się w terminalach i rafineriach. Madderson podkreśla, że benzyna skończyła się na ok. dwóch trzecich z 5,5 tys. stacji zrzeszonych w stowarzyszeniu.

Brytyjskie władze zaangażują wojsko? "The Guardian" donosi, że rząd rozważa wykorzystanie 80 wojskowych cystern do transportu benzyny. Inną opcją jest również „czasowe rozluźnienie przepisów dotyczących relacji handlowych między koncernami naftowymi i detalicznymi dystrybutorami paliwa".

Oceń ten artykuł 0 0