Miał go zjeść, ale zostali przyjaciółmi. Zaskakująca historia kozła i tygrysa [WIDEO]

Życie potrafi zaskoczyć, a instynkt nie zawsze jest dobrym doradcą. Czasem lepszym okazuje się intuicja emocjonalna. Czy podobnie jest w świecie dzikich zwierząt? Może o tym świadczyć zaskakująca historia Timura i Amura.

Obiad, który okazał się przyjacielem...

Internauci z całego świata przez kilkanaście miesięcy mogli śledzić losy wspólnego życia kozła i tygrysa. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zachowanie drapieżnika było na tyle nienaturalne i zaskakujące, że zainteresowało setki tysięcy osób. Ta znajomość miała być krótka - na wybieg Amura przyprowadzono kozła w charakterze obiadu. Okazało sie, że Timur jest na tyle waleczny, że nie tylko zdołał się obronić przed pożarciem, ale nawet zdobyć sympatię potencjalnego oprawcy. "Żywy obiad" okazał się niezłym, choć mocno absorbującym towarzystwem dla samotnego dotąd tygrysa... jednak już za kilkanaście miesięcy miało się to zmienić.

Przyjaciel przegrał z miłością...

Jak podają rosyjskie media, kozioł był z usposobienie raczej nachalny i napastliwy względem Amura. Trzy lata temu miał nawet poturbować tygrysa, więc trzeba przyznać, że była to dość wymagająca i nienaturalna przyjaźń. Kilka miesięcy temu zdecydowano o tym, że do drapieżnika powinna dołączyć samica. Gdy tygrys poznał Ussuri przestał zwracać uwagę na Timura. Mimo uwielbienia mieszkańców okolicy, opiekunowie postanowili odseparować zwierzęta - Amur ma być sprzedany do parku tygrysów w Kraju Krasnodarskim. 

Gdy słuchy o takiej decyzji dotarły do fanów Timura i Amura - wywołało to fale protestów, które skutkują nawet pisaniem listów w tej sprawie do samego Władimira Putina., który również ma słabość do wielkich kotów.

Oceń ten artykuł 0 0