Mieszkańcy bloków otrzymują tajemnicze ogłoszenia. O co chodzi?

"Kupimy mieszkanie. Stan techniczny i prawny bez znaczenia" - to tylko jedno z ogłoszeń, które możemy znaleźć w skrzynce na listy. O co chodzi i kto je rozsyła? Wyjaśniamy, jak działają tzw. flipperzy.

"Kupię mieszkanie jak najszybciej"

Jeśli mieszkasz w bloku, to z pewnością przynajmniej raz do Twojej skrzynki trafiło tajemnicze ogłoszenie, które napisano na kartce papieru. Osoba pozostawiająca je w skrzynkach na listy informuje, że jest zainteresowana zakupem mieszkania w naszym budynku. Co więcej, płatność ma zostać dokonana w gotówce, a stan techniczny i prawny naszego lokalu nie ma dla nabywcy żadnego znaczenia. Na takie ulotki można natknąć się nie tylko w bloku, ale też na ulicy, przystanku, czy w sklepie osiedlowym. O co z nimi chodzi?

Naszym mieszkaniem interesują się flipperzy

Gdy znajdziemy takie ogłoszenie w skrzynce na listy, możemy być w stu procentach pewni, że naszym mieszkaniem zainteresowali się tzw. flipperzy. Kim oni są? To osoby zajmujące się flippingiem, który polega na szybkim i tanim zakupie nieruchomości, a następnie na sprzedaniu jej drożej. Flipper kupuje mieszkanie za niską cenę, a następnie odnawia je bądź remontuje. Później wystawia lokal na sprzedaż lub wynajem, ale ze znacznie wyższą ceną. Flipperzy inwestują zarobione pieniądze w zakup kolejnych mieszkań w złym stanie, dzięki czemu nieustannie podnoszą swój zysk.

Flipperzy mają różne sposoby na zachęcenie do sprzedaży

W pozostawieniu zwykłej ulotki zachęcającej do sprzedaży mieszkania nie ma raczej niczego złego. Problem zaczyna się, dopiero gdy natrafimy na nieuczciwych kupców. Zdarzają się tacy flipperzy, którzy w swoich ogłoszeniach próbują wzbudzić emocje, aby przekonać osoby starsze lub potrzebujące gotówki do sprzedania nieruchomości. Niektórzy podszywają się pod rodziny z dziećmi lub młodych ludzi. Zobaczcie przykłady takich ogłoszeń, które pojawiły się w mediach społecznościowych. Znaleźliście kiedyś takie w swojej skrzynce na listy?

29-latka ukradła 1,30 zł. Teraz grozi jej nawet 10 lat pozbawienia wolności
29-latka usłyszała poważne zarzuty po wybiciu szyby w samochodzie. Okazało się, że kobieta zabrała z pojazdu 1,30 zł. Za ten czyn grozi jej teraz nawet 10 lat więzienia.

Oceń ten artykuł 0 0