Monika Kuszyńska we wzruszających słowach o wypadku

W 2006 roku Monika Kuszyńska przeżyła tragiczny w skutkach wypadek samochodowy. Wokalistka doznała urazu kręgosłupa, który sparaliżował jej nogi. Od tamtej pory Kuszyńska musi poruszać się za pomocą wózka inwalidzkiego. Ostatnio piosenkarka zagrała koncert w miejscowości, w której doszło do wydarzenia. Jakie myśli miała po 12 latach od tragedii?

#integracjatyija #monikakuszynska #festiwalfilmowy #film #koszalin #koncert

A post shared by Monika Kuszynska (@monika_kuszynska_official) on

Monika Kuszyńska swoją karierę wokalną zaczynała w Varius Manx. Piosenkarka jednak za długo nie zawitała na scenie muzycznej, bowiem musiała się na jakiś czas wycofać z powodu wypadku, który przeżyła. Kuszyńska w drodze do Milicza przeżyła wypadek samochodowy, który położył się cieniem na całym jej dotychczasowym życiu. Wokalistka doznała urazu kręgosłupa i straciła czucie w nogach. Zdarzenie miało miejsce 12 lat temu na drodze niedaleko Milicza, a kierowcą samochodu był Robert Janson. 

Piosenkarka po 12 latach od tamtego wydarzenia zdecydowała zagrać koncert w Miliczu. Co czuła, zbliżając się do miejsca, które zmieniło jej życie? Swoimi odczuciami podzieliła się z "Faktem":

"Milicz, Milicz… Od kilku dni słyszę pytanie, czy w jakiś specjalny sposób będę przeżywać przyjazd tutaj. Jakby nie patrzeć jest to miejsce wyjątkowe. Myślałam, aż do dzisiaj, że nie zrobi to na mnie większego wrażenia. Powiem szczerze, że gdy zbliżaliśmy się, to takie dziwne emocje się we mnie pojawiły i nie wiem, skąd się to bierze, ale trochę mnie to zaskoczyło. Jednak tych niemal dwanaście lat temu skończyło się tutaj moje pierwsze życie… ale zaczęło się drugie. Bardziej tak chcę to pamiętać. Jak się okazuje, po tych latach i z tej perspektywy mogę powiedzieć, że pomimo trudów i długiego czasu dochodzenia do siebie, to drugie życie jest niesamowite i piękne".

Mąż Kuszyńskiej dodał, że "brawa, jakie rozległy się po tych słowach, były tak wielkie, że próbował łapać powietrze przez dłuższy czas"

"Naprawdę szczerze się wzruszyłem. Nie sposób opisać emocji, jakie towarzyszyły temu koncertowi" – powiedział. 

Trzeba przyznać, że Monika Kuszyńska stara się przekuć złe wydarzenia w dobre, a jej słowa z pewnością wzruszyły niejednego.

Oceń ten artykuł 0 0