Nie żyje Whiskey - najstarszy kot świata

Kot Whiskey mieszkał w Anglii i odszedł w wieku 30 lat. Gdy się urodził, Europę dzielił jeszcze mur berliński, Bob Geldoff organizował serię koncertów Live Aid, a w lutym na świat przyszli także Cristiano Ronaldo i Marcin Możdżonek.

Kot cierpiał na chorobę nerek, oślepł na jedno oko i nie mógł już chodzić. Właścicielka zdecydowała się go uśpić. Jak powiedziała dziennikarzom, straciła życiowego partnera, kogoś ważniejszego nawet od... brata. 

Brytyjka otaczała swojego pupila niezwykłą troska. Gdy się urodził ona sama miała zaledwie 4 lata. Z czasem to ona przejęła obowiązki opiekuńcze od rodziców. Codziennie mu gotowała. Ulubioną potrawą zwierzaka był smażony kurczak lub jagnięcina. 

Tajemnica długowieczności zwierzaka najprawdopodobniej tkwiła w genach. Jego matka dożyła bowiem równie sędziwego wieku -  27 lat. Innym zaskakującym faktem jest to, ze Whiskey urodził się hermafrodytą - miał zarówno żeńskie jak i męskie cechy płciowe. Kocurem został dopiero po zabiegu chirurgicznym. 

Twitter https://twitter.com/Telegraph/status/6434164506910
Oceń ten artykuł 17 3

Ogólna ocena Nie żyje Whiskey - najstarszy kot świata to: 85% / 100%, uzyskana z: 20 głosów.