Niesforny pasażer amerykańskich linii lotniczych ujarzmiony przez stewardesę. Broniła się dzbankiem do kawy

Niebezpieczne zdarzenie miało miejsce w samolocie linii American Airlines. Pasażer rzekomo próbował otworzyć drzwi maszyny podczas lotu. 50-latek wymachiwał plastikowym nożem, lecz na drodze stanęła mu stewardessa z… dzbankiem do kawy.

Awaryjne lądowanie samolotu American Airlines. Wszystko przez „nieobliczalne zachowanie” pasażera

Incydent miał miejsce w niedzielę popołudniu, kiedy to samolot American Airlines, który podróżował z Los Angeles do Waszyngtonu, musiał awaryjnie wylądować w Kansas City w stanie Missouri. Amerykańskie linie lotnicze potwierdzają, że sytuacja spowodowana była „nieobliczalnym zachowaniem niesfornego pasażera”. Po lądowaniu na lotnisku już czekało na niego FBI.

Według informacji przekazanych przez Federalne Biuro Śledcze napastnikiem był 50-letni Juan Remberto Rivas mieszkający w Kaliforni. Mężczyzna, który miał 190,5 cm wzrostu i ważył niecałe 109 kilogramów, zaczął powodować zakłócenia w samolocie i grozić stewardessom. Załoga przy pomocy innych pasażerów obezwładniła napastnika.

Pasażer próbuje otworzyć drzwi samolotu. Sytuację ratuje stewardessa

Juan Rivas rzekomo próbował otworzyć drzwi maszyny podczas lotu. Mężczyzna chwycił klamkę przednich drzwi wyjściowych z prawej burty samolotu, postawił na wejściu jedną stopę, a potem z całej siły zaczął ciągnąć za klamkę – najpierw jedną, a potem obiema rękami. Na jego drodze stanęła jednak uzbrojona tylko w dzbanek do kawy stewardessa. Aby powstrzymać napastnika, kobieta musiała dwukrotnie uderzyć nim w głowę pasażera.

Stewardessie pomogli inni pasażerowie – jeden z nich uderzył Rivasa w szczękę, a inny chwycił go za szyję i sprowadził na podłogę. Napastnik został skrępowany, a następnie jego ręce i nogi zostały unieruchomione za pomocą plastikowych zapinek i taśmy izolacyjnej.

Niebezpieczny pasażer sprawiał kłopoty już wcześniej. Wymachiwał plastikowym nożem

Świadkowie zdarzenia twierdzą, że 50-latek był spokojny na samym początku podróży, lecz po około 2,5-godzinnym locie sytuacja gwałtownie się zmieniła. Rivas miał wtedy przejść do przedniej części samolotu i zażądał przeniesienia go do pierwszej klasy, ponieważ nie ufał pozostałym pasażerom, którzy rzekomo „chcieli go dopaść”.

Stewardessa poinformowała go wtedy, że nie może umieścić go w pierwszej klasie, lecz możliwe jest przeniesienie do innej części samolotu. Potem jednak mężczyzna wrócił do obsługi i twierdził, że samolot przestał lecieć. Kiedy poproszono go o wyjrzenie przez okno, aby potwierdzić, że maszyna się porusza, Rivas chwycił za plastikowy nóż i butelkę szampana, którą próbował rozbić na blacie. Mężczyzna po lądowaniu został aresztowany i oskarżony o napaść, zastraszanie stewardesy i przeszkadzanie w wykonywaniu jej obowiązków.

Zamiast w Warszawie pasażerowie wylądowali... w Budapeszcie. Plany pokrzyżowała wichura
Orkan Dudley jest niechlubnym bohaterem ostatnich dni. Wichury skutecznie utrudniają komunikację – zarówno naziemną, jak i powietrzną. Przez silny wiatr pasażerowie lotu z Krakowa do Warszawy musieli awaryjnie...

Oceń ten artykuł 0 1