O krok od tragedii. Muzyk disco-polo cudem uniknął śmierci

Grupa "Jagoda i Brylant" wracała wieczorem z Radomskiego Clubu Explosion. Jednak ich gitarzysta Dominik "Scoti" Kot nie miał szczęścia na drodze. Do dramatycznych wydarzeń doszło w drodze powrotnej z koncertu zespołu.

Znajoma z zespołu tak komentuje to zdarzenie: „O krok od tragedii! Jak widać na zdjęciu, samochód dachował, a to wszystko za sprawą pogody, która w ostatnich dniach sparaliżowała Radom i okolice. Scoti jest bardzo dobrym kierowcą i często też pełni tę rolę podczas trasy koncertowej ale jak widać nasze umiejętności nie zawsze idą w parze z panującymi warunkami na drodze. Jednak Bóg nad nim czuwał i zakończyło się jedynie na delikatnych stłuczeniach. Jeździjcie ostrożnie i miejcie oczy dookoła głowy”!

Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!

Oceń ten artykuł 0 0