Olga Frycz apeluje o rozsądek na wakacjach: "Pamiętajcie, że nasze psy kochają nas bezwarunkowo"

Olga Frycz od dłuższego czasu, za pośrednictwem portali społecznościowych, namawia swoich fanów do świadomej i mądrej opieki nad zwierzakami. Aktorka, która już wkrótce zostanie mamą, sama jest właścicielką psiaków i przyznaje, że zwierzęta są obecne w jej życiu od dzieciństwa.

Przyszła mama zwraca coraz więcej uwagi na społeczne tematy dotyczące opieki nad zwierzętami. Ostatnio zauważyła, że wakacje to czas, w którym wiele zwierzaków jest porzucanych przez właścicieli. To straszne, ale rzeczywiście – schroniska odnotowują wzrost zgłoszeń o pozostawieniu psów przy drogach, w lasach czy bezpośrednio w schroniskach. "Serce mi pęka na samą myśl, że dziś kilku psom zawali się cały świat na zawsze i rodzina która dla psa była najważniejsza dziś tak bardzo go skrzywdzi" – przyznaje Frycz.

Zwierzę nie jest przedmiotem

Skala problemu jest spora, a zwierzęta po wakacjach nadal są „niechcianym przedmiotem”, który utrudnia swobodne podróżowanie czy wypoczynek.

Apel aktorki jest szczery i słuszny:

„Ciekawe ile psów zostanie wywiezionych do lasu i przywiązanych do drzewa? Ciekawe ile psów zostanie porzuconych przy drodze lub podrzuconych pod bramy schroniska?” – pyta aktorka i apeluje:

„Proszę Was pamiętajcie, że nasze psy kochają nas bezwarunkowo. Nieważne czy mieszkamy w kawalarce na blokowisku czy w ogromnym domu z ogrodem i basenem. Dla nich nie liczy się czy jedziemy nad morze do hotelu czy wypoczywać będziemy na karimacie pod namiotem. Nieważne czy będzie słońce czy będzie lało. Dla nich liczy się tylko to, żeby być blisko nas”.

Miejsca urlopowe przyjazne zwierzakom

Zwraca też uwagę na fakt, że niektóre ośrodki wypoczynkowe nie są przystosowane do pobytu zwierząt, jednak to nie jest powód, by porzucać je w brutalny sposób:

„Są nadal miejsca do których nie możemy zabrać psów, ale pamiętajcie, że wtedy można poprosić o pomoc rodzinę, przyjaciół, sąsiadów. Można też oddać psa do specjalnego psiego hotelu, przedszkola, gdzie pod okiem wykwalifikowanych specjalistów spędzi miły czas z innymi psami a przede wszystkim będzie bezpieczny. Jeśli natomiast zdarzy Wam się sytuacja, że jadąc na wakacje zobaczycie podejrzanie zaniepokojonego psa przy stacji benzynowej, autostradzie albo lesie to postarajcie się zgłosić to do straży miejskiej lub jeśli będzie taka możliwość to sami takiego psa zabezpieczcie żeby nie stała mu się jeszcze większa krzywda”.

Zwraca się też z prośbą do wszystkich Internautów, do których dotrze jej post, by stworzyć wspólną bazę miejsc, gdzie można spędzić urlop z pupilem.

Dziś sobota, zmiana turnusu. Ciekawe ile psów zostanie wywiezionych do lasu i przywiązanych do drzewa ? Ciekawe ile psów zostanie porzuconych przy drodze lub podrzuconych pod bramy schroniska ? Wakacje to nie tylko piękny czas dla nas ale również dla naszych psów .One też czekają żeby wybiegać się w lesie , wytarzać się w krowiej kupie,obsikać nowe krzaczki, popływać w jeziorze albo poskakać przez fale. Nasze psy też liczą na nowe znajomości, może wakacyjną miłość ? Serce mi pęka na samą myśl ,że dziś kilku psom zawali się cały świat na zawsze i rodzina która dla psa była najważniejsza dziś tak bardzo go skrzywdzi .Proszę Was pamiętajcie,że nasze psy kochają nas bezwarunkowo.Nie ważne czy mieszkamy w kawalarce na blokowisku czy w ogromnym domu z ogrodem i basenem. Dla nich nie liczy się czy jedziemy nad morze do hotelu czy wypoczywać będziemy na karimacie pod namiotem .Nie ważne czy będzie słońce czy będzie lało.Dla nich liczy się tylko to, żeby być blisko nas. Są nadal miejsca do których nie możemy zabrać psów, ale pamiętajcie, że wtedy można poprosić o pomoc rodzinę, przyjaciół, sąsiadów. Można też oddać psa do specjalnego psiego hotelu, przedszkola, gdzie pod okiem wykwalifikowanych specjalistów spędzi miły czas z innymi psami a przede wszystkim będzie bezpieczny.Jeśli natomiast zdarzy Wam się sytuacja, że jadąc na wakacje zobaczycie podejrzanie zaniepokojonego psa przy stacji benzynowej, autostradzie albo lesie to postarajcie się zgłosić to do straży miejskiej lub jeśli będzie taka możliwość to sami takiego psa zabezpieczcie żeby nie stała mu się jeszcze większa krzywda . Na zdjęciu jestem razem z Kapslem, który kilka dni temu dzielnie zniósł 6 godzinną podróż pociągiem.Całkowicie na legalu, miał swój bilet,był na smyczy, miałam jego ukochane legowisko, gumową turystyczną miseczkę z wodą oraz kaganiec, bo takie są wymogi PKP. Oczywiście jeśli pies nie jest agresywny to wcale nie musi mieć kagańca założonego na pysk cały czas . Jeśli znacie miejsca,pensjonaty, hotele, które są przyjazne dla psów to dajcie znać w komentarzach niech inni się dowiedzą, że wakacje z psami mogą być SUPER . #dog #holiday #family

A post shared by Olga Frycz (@tojafrycz) on

Oceń ten artykuł 0 0