Olga Kalicka zaskoczyła fanów nową fryzurą! Do twarzy jej w czerwonych włosach?

Olga Kalicka uwielbia swoich fanów – z wzajemnością! Chętnie zdradza im kulisy swojego życia i pracy w mediach społecznościowych. Ostatnio zachwyciła ich publikacją, na której widzimy ją w burzy czerwonych, karbowanych włosów! Jak Wam się podoba w takim wydaniu?

Szaleństwo na deskach! Teatru Kwadrat!

 

Olga Kalicka, jako aktorka, uwielbia bawić się swoim wizerunkiem. Poza pracą ma swój, wyjątkowo kobiecy styl, jednak w ramach publicznych występów na scenach teatralnych czy planach telewizyjnych mogliśmy ją poznać już w wielu wydaniach! Tym razem 25-latka zaskoczyła swoich fanów! Na swoim Instagramie opublikowała zdjęcie w zaskakującej fryzurze. Na potrzeby spektaklu „Czego nie widać” przeobraża się w czerwonowłosą Brooke Ashton. Co na to fani? Są zachwyceni – o czym może świadczyć fala komplementów w komentarzach pod postem Kalickiej. 

Jak fajnie! Też ciekawe, zupełnie inne wydanie, szalona Olga!

Pani Olgo CUDOWNIE!!!!

Ola ale się zmieniłaś, nie można Cię poznać!

Piękna!

Twarzowo!

Oo jak ślicznie!

Śliczna jesteś!

Fajne:) Jak z filmu „Dirty Dancing” główna bohaterka

Jak fajnie! Też ciekawe, zupełnie inne wydanie, szalona Olga!

Super look ... niczym czarownica!

Woooow!

Piękna!

Do twarzy Ci w takich włosach!

Pięknie!

Pierwsze skojarzenie - laleczka chucky!

Zniewalająco!

No szaleństwo! Prawie naturalnie!

Czego oczy nie widzą – Olga Kalicka w Teatrze Kwadrat

Olga Kalicka wciela się w postać Brooke Ashton w sztuce „Czego oczy nie widzą”, która miała swoją premierę w warszawskim Teatrze Kwadrat 19 listopada 2016 roku. Jej reżyserem jest Andrzej Nejman, a fabuła w skrócie opowiada o tym, czego tak naprawdę nie widać w teatrze.

"Obwoźna grupa teatralna przygotowuje się do premiery szmirowatej dość produkcji – spektaklu pt. „Co widać”. Zostało bardzo mało czasu. Budżet jest ograniczony. Ekipa techniczna okrojona. Reżyser zmęczony. A aktorzy?... No cóż… Jeżeli problemem jest już nawet zapamiętanie tekstu podczas próby generalnej, to jak radzić sobie, z dwoma burzliwymi romansami, krótkowzrocznością młodej gwiazdki, stale psującą się dekoracją i wiecznie znikającym nestorem, który na dodatek poważnie nadużywa alkoholu…? Czy w takich warunkach da się pracować? Na pewno nie sposób się nie śmiać.

Konstrukcja „Czego nie widać” jest oparta na ukazaniu teatru w teatrze. Autor wyszedł z założenia, że podglądanie zakulisowej bieganiny, wszystkiego czego zazwyczaj w teatrze nie widać, jest równie ciekawe jak akcja samego przedstawienia. W związku z tym widz otrzymuje dwa w jednym. I ogląda spektakl w spektaklu. „Czego nie widać” to sztuka kultowa, nazywana najzabawniejszą farsą, jaka kiedykolwiek została napisana. Aż dziw, że nigdy wcześniej nie została zrealizowana w najbardziej rozpoznawalnym teatrze komediowym w Polsce" - czytamy na stronie teatru.

Oceń ten artykuł 0 0