Pamela Anderson przyznaje, że dzięki Playboyowi wytrzymała w Hollywood: "Byłam uwięziona, udało mi się uwolnić"

Pamiętacie legendarną czołówkę "Słonecznego patrolu" i niezpomniane sceny, w których Pamela Anderson biegnie na ratunek? Kulisy tych sielankowych obrazów są niestety bardzo mroczne- ikona Hollywood zdobyła ogromną popularność płacąc za to wysoką cenę...

Bogini seksu, ubóstwiana przez tłumy fanów nie miała lekkiego życia. Wielokrotnie przyznawała w wywiadach, że jej doświadczenia z młodości były bardzo bolesne i miały ogromny wpływ na jej psychikę:

„Moje pierwsze heteroseksualne doświadczenie było gwałtem. (…) Później mój chłopak stwierdził, że byłoby zabawnie zgwałcić mnie z sześcioma kolegami”.

Realia show-biznesu również nie były łaskawe. Aktorka przyznała, że w dorosłym życiu również była gwałcona, a Hollywood nie było dobrym miejscem do życia. Jednak słonecznym punktem w karierze okazała się współpraca z Playboyem – na okładce magazynu gościła 14 razy: „Byłam bardzo nieśmiała już jako dziecko. "Playboy" ukształtował mnie jako młodą dziewczynę. Dał mi siłę. Byłam uwięziona, udało mi się uwolnić. Poznałam wielu artystów, dżentelmenów, aktywistów”.

 

#playboy #forever @ellenvonunwerth #playboymansion

A post shared by The Pamela Anderson Foundation (@pamelaanderson) on

Oceń ten artykuł 0 0