Polski psychofan Katy Perry zatrzymany. "Pawłowi J. postawiono kilka zarzutów"

Jak donoszą zagraniczne media, Paweł J. został aresztowany za prześladowanie Katy Perry. Sprawą zajęła się policja.

Paweł J. jest prawdziwym fanem amerykańskiej piosenkarki, która rozpoczęła trasę koncertową promującą album „Witness”. Mężczyzna był już na kilkunastu koncertach Katy Perry, ponieważ chciał zobaczyć na żywo piosenkarkę. Przyjechał na jej występy m.in. do Tampy, Orlando, Atlanty i Chicago. W Miami Beach był pierwszy incydent z udziałem polskiego fana. Polak postanowił wspiąć się na 14 piętro hotelu, w którym przebywała Perry. Wówczas został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Ale to nie wszystko…

Jak donosi zagraniczny serwis informacyjny „Patch”, fan Katy Perry podczas koncertu usiłował dostać się za kulisy. Tym razem piosenkarka śpiewała w American Airlines Arena. Paweł J. za wszelką cenę próbował wtargnąć na zaplecze, które jest niedostępne dla publiczności. Polak został zatrzymany przez funkcjonariuszy. „Pawłowi J. postawiono kilka zarzutów, m.in. prześladowania, próbę ucieczki przed policją, nagabywania, grasowania oraz opierania się bez przemocy podczas aresztowania” – czytamy w „Patch”. Obecnie przebywa w areszcie. Za opuszczenie będzie musiał wpłacić kaucje w wysokości około 120 tysięcy złotych.

 

Komentarze
Czytaj jeszcze: