Popularny piosenkarz zmarł na scenie podczas koncertu

Nie żyje popularny wykonawca muzyki folkowej. Podczas koncertu na festiwalu w Santa Rosa Beach na Florydzie artysta przeprosił widzów, spuścił głowę i odszedł. David Olney miał 71 lat. Podano prawdopodobną przyczynę śmierci mężczyzny.

Piosenkarz zmarł na scenie

Piosenkarz i kompozytor David Olney zmarł na scenie podczas koncertu na festiwalu w Santa Rosa Beach na Florydzie. 71-latek najprawdopodobniej miał zawał. Do tragedii doszło w sobotę, jednak informacja o śmierci artysty obiegła amerykańskie media wczoraj.

Według relacji CNN, muzyk folkowy David Olney w pewnym momencie swojego koncertu przestał śpiewać, powiedział do publiczności „przepraszam” i spuścił głowę. Początkowo części publiczności wydawało się, że piosenkarz potrzebuje tylko chwili przerwy i za moment wróci do śpiewania. Po dłuższej chwili publika zaczęła się jednak niepokoić. Okazało się, że Olney zmarł na scenie.

„Nie upuścił swojej gitary, ani nie spadł z krzesła” – zaświadczył Scott Miller, który również był na scenie.

Występująca na festiwalu piosenkarka Amy Rigby podkreśliła, że muzyk odszedł spokojnie.

„Siedział wyprostowany z gitarą, w najfajniejszej czapce i pięknej zamszowej kurtce. Chcę, aby ten obraz był tak pełen wdzięku i dostojności, jak tamta chwila, bo na początku to wyglądało, jakby po prostu zadumał się. Wszyscy straciliśmy kogoś ważnego” – powiedziała.

David Olney – kim był?

David Olney był popularnym i poważanym w środowisku artystą wykonującym muzykę folk. Urodził się 23 marca 1948 roku. Karierę zaczynał w 1971 roku w zespole Simpson, następnie założył grupę The X-Rays. W późniejszym czasie kontynuował karierę jako solista. Nagrał przeszło dwadzieścia albumów. Olney był jednym z najważniejszych artystów sceny Nashville, gdzie mieszkał od 1973 roku.

Źródło: RMF24.pl

Oceń ten artykuł 0 0