Poruszające wyznanie Kuby Błaszczykowskiego. Mówił o śmierci mamy: "Musiałem sam sobie radzić z problemami"

Już za kilka dni będziemy mogli obejrzeć film dokumentalny o Kubie Błaszczykowskim. Legendarny piłkarz w dzieciństwie musiał zmierzyć się ze śmiercią mamy. W jednym z wywiadów wyznał, że zdołał już wybaczyć ojcu.

fot. AKPA
fot. AKPA

„Kuba”. Film o Jakubie Błaszczykowskim do obejrzenia już 23 lutego

Już w piątek będziemy mogli obejrzeć film „Kuba”. To poruszająca historia o życiu legendarnego polskiego piłkarza – Jakuba Błaszczykowskiego. W dokumencie opowiedziana zostanie nie tylko jego wielka kariera, ale również wątki z życia prywatnego. Były reprezentant Polski udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu, w którym podkreślił, że choć w jego dzieciństwie miało miejsce tragiczne wydarzenie, to przed nim zdarzały się również szczęśliwe momenty.

Też chcę, żeby obraz naszej rodziny był autentyczny. To, co było wcześniej, to też momenty, w których czułem się szczęśliwy, sprawiały mi radość. Później całe moje życie po prostu wywróciło się do góry nogami. Ale to wciąż jest częścią tego życia, którego nie chciałbym zamieniać. Jest moje i biorę je takie, jakie jest. Ze wszystkimi zaletami i wadami – podkreślił.

Kuba Błaszczykowski wybaczył ojcu zabicie mamy

Jakub Błaszczykowski w dzieciństwie przeżył ogromną tragedię. Kiedy miał 10 lat, jego ojciec zabił mamę. Kobieta zmarła na rękach chłopca. Później, kiedy Kuba był już znanym piłkarzem i strzelał gola na boisku, zawsze patrzył w niebo. Wyjaśnił, że w ten sposób oddaje hołd swojej mamie. We wspomnianym wywiadzie opisał, jaki był jego ojciec i co prawdopodobnie było przyczyną morderstwa:

To był inteligentny gość, który zrobił cztery fakultety. Nauczyciel WF-u, uczył pisma technicznego. Myślę, że czuł, iż mógł osiągnąć więcej. Alkohol połączony z tą ambicją i jego niespełnionymi marzeniami spowodował, że skończyło się, jak się skończyło.

Kuba Błaszczykowski wyznał też, że wybaczył już swojemu ojcu:

Potrzebowałem do tego czasu, ale jakiś czas temu wybaczyłem.

Kuba Błaszczykowski o traumie po śmierci mamy

Po śmierci mamy Kuba Błaszczykowski i jego starszy brat, Dawid, trafili pod opiekę babci Felicji i wujka Jerzego Brzęczka. To dzięki nim wrócił do trenowania piłki nożnej. Po śmierci mamy przez kilka miesięcy nie chciał wchodzić na boisko. Mimo wsparcia, jakie otrzymywał od bliskich, nie mógł pogodzić się z wydarzeniami sprzed lat. Zapytany o to, czy rodzina zdawała sobie sprawę, że nawet mając ją u boku czuje się samotny, powiedział:

Ja się z tego typu rzeczami po prostu nie uzewnętrzniałem. To wybrzmiewa w filmie. Musiałem sam sobie radzić z problemami. Nie chciałem nikogo nimi obarczać. Nie uzewnętrzniałem się, bo odbierałem to jako swoją słabość. Teraz jest troszkę inaczej. Chociaż cały czas mam ten pierwiastek, że muszę sobie poradzić sam – on we mnie pozostał.

Jak dodał, ta skrytość może wynikać z charakteru. Żona Kuby, Agata Błaszczykowska, potrafi jednak dostrzec jego stan psychiczny:

Może wynika to po prostu z mojego charakteru, że nie uzewnętrzniam się z tego typu rzeczami. Jak przetrawię, to jestem w stanie porozmawiać o tym, jaki był problem. Gdy jestem w trakcie tego przetrawiania, to z reguły chodzę zamyślony. Żona w tym momencie widzi, co się ze mną dzieje – wyznał w Przeglądzie Sportowym.

Agnieszka Woźniak-Starak nie miała łatwych początków. Powiedziała, co było dla niej najtrudniejsze
Agnieszka Woźniak-Starak obecnie jest jedną z najbardziej znanych postaci telewizyjnych w Polsce. W jednym z wywiadów wspominała początki swojej kariery. Wyznała, że nie było to dla niej łatwe doświadczenie.

Oceń ten artykuł 2 0

Ogólna ocena Poruszające wyznanie Kuby Błaszczykowskiego. Mówił o śmierci mamy: "Musiałem sam sobie radzić z problemami" to: 100% / 100%, uzyskana z: 2 głosów.