"Projekt Lady" 6 odcinek 9. Nie tego spodziewały się uczestniczki: "w głowie miałam wizualizację, że ja dotykam mózgu" [STRESZCZENIE ODCINKA]

Uczestniczki musiały pokonać swój strach i zaufać innym. Mentorka Irena przygotowała trudne testy, nie wszystkim poszło „śpiewająco”. Kto odpadł z programu?

Wianki zaplatają

Dziewczyny zaczynają dzień od śniadania z Qczajem. Uczestniczki udzielają trenerowi lekcji z zakresu perfekcyjnego zachowania przy stole. Kolejne zadane wiąże się ze sztuką florystyczną, uczennice mają wykonać wianki. 

Jestem antytalentem, ja... zdolności manualne to leżą, kwiczą i proszą o pomstę do nieba

– mówi Wiktoria.

Dziewczyny szybko się denerwują. Ale starają się kontrolować nerwy:

Spokój nas tylko uratuje.

Kasia reaguje na stres humorem:

Czuję się jak "Świtezianka".

Dziewczyny były obserwowane „z ukrycia” przez Tatianę. Te warsztaty miały nauczyć uczestniczki cierpliwości. 

Jak to jeść?

Czas na test mentorki Ireny. Spośród wielu sztućców mają wybrać odpowiednie do zjedzenia danej potrawy. Tak oto nadjechał żurek w chlebie. Uczestniczki, by spełnić oczekiwania Ireny, muszą podczas jedzenia zabawiać ją rozmową. Obecność mentorki Ireny niebywale stresowała młode kobiety. Zuzanna skomentowała:

No i obecność pani Irenki jeden do jednego, to jest too much for me.

Poprowadź przez mrok

Tatiana stawia przed dziewczętami nietypowe zdanie. Mają pokonać z zamkniętymi oczami tor przeszkód. Jedna ma opaskę na oczach, druga obserwuje sytuację na ekranie i kieruje koleżanką. By przejść labirynt, trzeba wyciągnąć 3 klucze z 3 tajemniczych słojów.

Wiktoria Frąszczak uspokaja Wiktorię Nowaczyńską:

Nie, tam nie ma żadnych robaków, to jest martwe.

 Dla mnie to już była schiza, że to są albo mrówki, albo jakieś dżdżownice, nie że prawdziwy mózg, no ale konsystencja mózgu i wtedy ja w głowie miałam wizualizację, że ja dotykam mózgu

– mówi Wiktoria Nowaczyńska

Tatiana uczy dziewczyny, że proszenie o pomoc to: wyraz dojrzałości, zaufania komuś i odwagi. 

Aż do skutku

Kolejny test mentorski Ireny dotyczy orszaku powitalnego. Dziewczęta mają ustawić poprawnie konkretne osoby. Kolejny stresujący element zadania to udzielanie informacji o liczbie właściwie „uporządkowanych” osób. Mentorka Irena podaje liczbę poprawek przez mikrofon z drugiego pokoju.

Gdy wchodzisz między artystów

Na dziewczyny czekała niespodzianka. Miały udać się na wernisaż, dostały fantazyjne ubrania i miały stworzyć własne stylizacje na wieczór. Było to wydarzeni improwizowane, aktor udawał artystę. Wśród gości wernisażu znalazła się również Grażyna Wolszczak.

Wiktoria Frąszczak opowiadała o swoich doświadczeniach ze sztuką:

Nie ja się kompletnie nie znam na sztuce. Ja kiedyś usłyszałam coś takiego, że drobny nieład jest elegancki, to ja był właśnie tą taką sztukę. To bym porównała do. To bym nazwała drobny nieład jest elegancki moje brwi sprzed kilku tygodni.

Czas rozstań

Nadchodzi moment rozmów z mentorkami. Małgorzata Rozenek-Majdan pyta Kasię:

A może to już jest tak, że ty już doszłaś do swojego limitu, że tu już więcej nie osiągniesz?

Trzeba podjąć trudną decyzję. Z ust Tatiany padają następujące słowa:

Poprzeczka jest już bardzo wysoko zawieszona. Nie wszystkie z Was będą w stanie ją przeskoczyć.

I przychodzi czas na Irenę:

 W tym tygodniu o oddanie pereł muszę poprosić panią, pani Paulino.

Małgorzata Rozenek-Majdan zdejmuje dziewczynie perły:

Bardzo mi przykro, my będziemy trzymać za ciebie kciuki, gdziekolwiek trafisz i naprawdę świetnie sobie radziłaś.

Jesteś bardzo wartościowa dziewczyna.

Ty zrobiłaś tutaj wielki początek

– mówi do Pauliny Tatiana. 

Oceń ten artykuł 0 0