Rob Pope odtworzył bieg Forresta Gumpa!

Pamiętacie historię Forresta Gumpa i scenę z filmu, w której bohater opowiada o tym, jak zaczął swój życiowy bieg, który trwał 3 lata, 2 miesiące, 14 dni i 16 godzin?

„Tego dnia, tak bez przyczyny, postanowiłem trochę pobiegać. Pobiegłem do końca drogi, a kiedy tam dotarłem, pomyślałem, że pobiegnę na koniec miasta. A kiedy tam dotarłem, pomyślałem sobie, że przebiegnę przez hrabstwo Greenbow. A skoro dotarłem aż tak daleko, dlaczego miałbym nie przebiec przez cały stan Alabama? Tak właśnie zrobiłem. Przebiegłem przez Alabamę. Bez żadnego powodu. Po prostu biegłem dalej. Dobiegłem do oceanu. Pomyślałem, że skoro przebiegłem taki szmat drogi, to równie dobrze mógłbym zawrócić i biec dalej. Kiedy dotarłem do drugiego oceanu, pomyślałem, że skoro jestem aż tutaj, to mógłbym równie dobrze zawrócić i biec z powrotem. Kiedy się zmęczyłem, szedłem spać. Kiedy zgłodniałem, jadłem” – tak opowiadał o swoim bieganiu Gump.

Okazuje się, że jest na świecie człowiek, który postanowił przebiec kilkanaście tysięcy mil, tak samo jak Forrest. Tym niesamowitym biegaczem jest Rob Pope. 39-latek na co dzień mieszka w Liverpoolu, a przez ostatni czas relacjonował w Internecie swój nieprawdopodobny bieg. Chwilowo wrócił z Ameryki do Wielkiej Brytanii, by towarzyszyć swojej partnerce podczas narodzin ich dziecka, jednak już na kwiecień planuje powrót i spektakularne zakończenie swojego biegu – zupełnie tak, jak w filmie!

Wszystko zaczęło się w 2016 roku. We wrześniu Brytyjczyk postanowił z krótkiego joggingu zrobić bieg swojego życia. Od tego czasu przebiegł ponad 24 tysiące kilometrów odwzorowując filmową trasę Gumpa! Tym samym stał się jedynym człowiekiem, który pokonał biegnąc tereny Ameryki Północnej wszerz – czterokrotnie w ciągu roku!

Jego wyczyn ma też pożytek dla społeczeństwa – w trakcie swojego biegu Pope organizuje zbiórkę funduszy na WWF i Peace Direct (organizacji, która pomaga krajom rozwiązywać wojny domowe) - na jego stronie internetowej można znaleźć szczegółowe informacje (TUTAJ). A sam Rob zachęca wszystkich do dołączenia się do jego „gumpowego” biegu.

Oceń ten artykuł 0 0