Roksana Węgiel zdradza szczegóły zatrzymania przez policję. "Szkoda o tym rozmawiać"

Pojawiły się nowe fakty w sprawie zatrzymania Roksany Węgiel i jej ekipy przez policję. Młoda wokalistka postanowiła skomentować całą sytuację i opowiedzieć, jak wszystko wyglądało z jej perspektywy. "Skąd ten kogut?" - zapytała reporterka. "Spieszyliśmy się na lotnisko" - powiedziała wprost Węgiel. Przekonuje jednak, że jej zespół przestrzega przepisów drogowych.

Policja zatrzymała Roksanę Węgiel. Spóźniła się na koncert

W ubiegłą niedzielę Roksana Węgiel i jej zespół zostali zatrzymani przez policję. Sytuacja miała miejsce w małopolskim Chrzanowie, tuż po występie zwyciężczyni Eurowizji Junior na Dniach Chrzanowa. Piosenkarka spieszyła się na samolot, który miał ją przetransportować do Lubartowa w województwie lubelskim. Jeszcze tego samego dnia miała pojawić się tam na scenie koncertu Fundacji Polsat. Ostatecznie, ze względu na kontrolę policji, nie zdążyła na imprezę organizowaną przez Polsat z okazji Dnia Dziecka. Młoda gwiazda nie kryła oburzenia.

„Zatrzymała nas policja, spisali nasze dane. Czekaliśmy trzydzieści minut, przez co nie zdążyliśmy na koncert. Pan policjant wykazał się totalnym brakiem wyrozumiałości. Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, prosiliśmy go, żeby nas puścił, ale niestety nie udało się” – mówiła na InstaStories.

Małopolska Policja: „W ten sposób każdy może się tłumaczyć”

Do słów piosenkarki odniosła się Małopolska Policja, która podkreśliła, że samochód wiozący Węgiel bezprawnie używał sygnałów uprzywilejowania. Zgodnie z polskim prawem za podszywanie się pod pojazd uprzywilejowany grozi kara do 14 dni aresztu lub grzywny. „Tak to jest, jak się jedzie z sygnałami uprzywilejowania cywilnym BMW. Kontrola była stosunkowo szybka i Roksana Węgiel mogła jechać dalej. Sprzęt zarekwirowano, a kierowcę czeka sprawa w sądzie” – napisano na Twitterze.

„Rozumiem, że koncert z okazji Dnia Dziecka to szczytny cel. Jednak nie uprawnia do lekceważenia przepisów. A gdyby komuś coś się stało? W ten sposób każdy może się tłumaczyć, że mu się spieszy z jakiegoś powodu i policja powinna przymykać oko na łamanie przepisów. A posiadanie takich sygnałów to naprawdę nie jest błahe wykroczenie” – dodał w rozmowie z „Przełomem” rzecznik małopolskiej komendy policji Sebastian Gleń.

Roksana Węgiel: „Trzymamy się przepisów drogowych”

Roksana Węgiel została zapytana o zdarzenia z Chrzanowa podczas konferencji promującej jej debiutancką płytę. Młoda piosenkarka opowiedziała, jak cała sytuacja wygląda z jej perspektywy. Na początku zaznaczyła jednak, że „woli o tym nie opowiadać”. Wtedy reporterka portalu PrzeAmbitni zapytała Węgiel, czy często zdarza się, że jednego dnia gra więcej niż jeden koncert. „Tak, trzeba w miarę mieć zaplanowaną całą sytuację, całą podróż. Ale szybko nie jeździmy, bo trzymamy się przepisów drogowych” – zapewniła młoda piosenkarka.

„To skąd ten kogut?” – spytała dziennikarka. „Ponieważ spieszyliśmy się na lotnisko” – odpowiedziała krótko Węgiel. „Szkoda teraz o tym rozmawiać, bo to totalnie nie zależało od nas. Dostaliśmy błędne informacje, że wszystko jest załatwione na sto procent” – powiedziała Roksana. Dodała, że miały przewozić ją specjalne służby. „Policja miała być poinformowana, że jest taka sytuacja. To już nie od nas zależy. Chodzi o pewne agencje, które miały się tym zająć, a wyszło inaczej” – stwierdziła. Na koniec dodała, że policjanci nie chcieli wziąć od niej autografu.

Oceń ten artykuł 2 18

Ogólna ocena Roksana Węgiel zdradza szczegóły zatrzymania przez policję. "Szkoda o tym rozmawiać" to: 10% / 100%, uzyskana z: 20 głosów.