Rozpędzone auto wjechało w tłum. Policja ujawnia nowe szczegóły

Czerwone auto taranuje barierki i z dużą prędkością potrąca uczestników bożonarodzeniowej parady. Funkcjonariusze policji ujawnili nowe fakty w sprawie tragedii, do której doszło w miejscowości Waukesha w stanie Wisconsin w USA. 5 osób nie żyje. 48 jest rannych. Dwoje dzieci przebywa w szpitalu w ciężkim stanie. Podejrzany opuścił areszt na dwa dni przed popełnieniem zbrodni. Był wielokrotnie karany w przeszłości.

Potrącił uczestników parady

W trakcie bożonarodzeniowej parady w miejscowości Waukesha w stanie Wisconsin w USA, w tłum bawiących się osób z dużą prędkością wjechało auto. Na nagraniach opublikowanych w sieci widać, jak duży czerwony samochód taranuje bariery odgradzające trasę pokazów i potrąca ich uczestników. Wstępne ustalenia wskazywały, że poszkodowani trafili do okolicznych szpitali. Pomocy mieli udzielać im ratownicy medyczni i policjanci. Funkcjonariusze poinformowali, że na skutek tragicznych wydarzeń zmarło 5 osób - cztery kobiety w wieku 52-79 lat oraz 81-letni mężczyzna. 48 uczestników parady zostało rannych. Dwoje dzieci jest w stanie krytycznym.

SUV wjechał w uczestników parady bożnonarodzeniowej. W sieci pojawiły się nagrania z tragicznych wydarzeń
Na filmach wideo z kamer monitoringu i telefonów świadków widać czerwone auto, które z dużą prędkością wjeżdza w bawiących się na paradzie ludzi. Z ustaleń policji wynika, że co najmniej pięć osób nie żyje, a co najmniej 40 osób zostało rannych....

Wcześniej brał udział w awanturze

Służby zatrzymały podejrzanego. Szef lokalnej policji Dan Thompson wyjaśnia, że jest to 39-letni mężczyzna, który działał sam i nie kierował się przy tym żadną ideologią. Postawiono mu 5 zarzutów celowego zabójstwa. Podejrzany był wielokrotnie zatrzymywany w przeszłości. Jak podaje RMF24 za „Milwaukee Journal Sentinel", mężczyzna trzykrotnie w ciągu niecałych dwóch lat miał stawiane zarzuty dotyczące narażania bezpieczeństwa innych oraz przemocy domowej. 5 listopada br. 39-latek na parkingu stacji benzynowej przejechał swoją partnerkę. W wyniku poniesionych obrażeń kobieta trafiła do szpitala. Mężczyzna trafił do aresztu, z którego, po wpłaceniu kaucji w wysokości tysiąca dolarów, wyszedł w ubiegły piątek. W niedzielę przed popełnieniem zbrodni opuścił miejsce, gdzie zgłoszono domową awanturę.

Źródło: Katarzyna Wójcik/RMF24 / PAP

Oceń ten artykuł 0 0