Sandra Kubicka powiększyła biust dla kontraktu

Choć w Polsce z pewnością nie brakuje osób, które nie znają tego nazwiska, za granicą Sandra Kubicka jest wziętą modelką. W naszym kraju 23-latka usłyszała, że jest za gruba by realizować się w świecie modelingu. Jak się okazuje, to nie jedyna rzecz, jaka mogła jej stanąć na drodze do sukcesu. Drugą rzeczą był mały biust, który Kubicka zdecydowała powiększyć.

Sandra Kubicka szturmem podbija zagraniczny rynek modelingu. W Polsce takiej szansy nie dostała, bowiem według wielu była za… gruba. Podejście środowiska jednak nie zniechęciło Sandry, która zdecydowała spróbować szczęścia za granicą. Tu spotkała się z o wiele przychylniejszym okiem, a jej uroda została prędko doceniona. Choć Sandrze nie można odmówić pięknej urody i świetnej sylwetki, to specjaliści od marketingu znaleźli mankament w wyglądzie modelki. Chodzi o jej piersi, które według nich były… za małe.

Implanty za kontrakt?

Jak się okazuje, uroda i szczupła sylwetka czasem nie starczają modelkom. Niektóre firmy wciąż dostrzegają niedoskonałości, które ich kandydatki mogłyby zniwelować. Tak było w przypadku Sandry Kubickiej. W wywiadzie dla „Gala Studio” modelka przyznała, że gdyby nie operacja powiększenia piersi, mogłaby stracić szansę na lukratywny kontrakt.

„Moja uroda jest nietknięta, ale ciało... było ruszane. Tak, chodzi o biust” – wyznała Kubicka Natali Hołownii, dodając, że decyzja o ingerencji w ciało nie była tylko jej wyborem, a też sztabu współpracujących z nią ludzi: „To nie była moja decyzja do końca. To była decyzja wielu osób. Usiedliśmy razem, zadecydowaliśmy, że tak będzie lepiej i dzięki temu na szczęście wszystko poszło w super kierunku. To było tak, że klient zaproponował mi ogromny kontrakt, powiedział: ‘Jeśli tak zrobisz, to gwarantujemy ci 72 dni w roku pracy’. Pomyślałam: dlaczego nie?”.

Oceń ten artykuł 0 1