Ścieżka rowerowa to miejsce na wszystko tylko nie na rower. Skąd się bierze jakiekolwiek oburzenie?

Ten przejazd ścieżką rowerową wygląda jak totalny absurd. Bardziej przypomina to przejazd przez tor przeszkód niż jazdę na rowerze. Do czego służy ścieżka rowerowa? Będziecie zaskoczeni.

Nareszcie pojawiła się piękna pogoda i wszyscy spragnieni słońca i świeżego powietrza mogli skorzystać ze sprzyjających okoliczności przyrody i wybrać się na łono natury. W miastach takich miejsc jest oczywiście jak na lekarstwo dlatego wszystkie tereny zielone, gdzie przyjemnie można spędzić czas, zwykle stają się dość zatłoczonym miejscem. 

Nietrudno się dziwić, gdy w jedno z fajniejszych miejsc napuścimy spacerowiczów, rolkarzy, rowerzystów i wszystkich innych miłośników aktywności, to mamy niezły mętlik. 

Wtedy przejazd ścieżką rowerową to prawdziwy absurd, ale nie tylko tutaj leży problem. Na co dzień piesi zupełnie nie zwracają uwagi na to czy korzystają ze ściezki rowerowej czy chodnika. Powodują tym samym duże niebezpieczeństwo dla siebie i otoczenia. Najczęściej mają też pretensje, gdy zwróci się im na to uwagę. 

Jak czytamy w opisie filmu sfrustrowanego rowerzysty:

"Umiejscowienie ścieżki rowerowej na bulwarach pozostawia wiele do życzenia. Przepisy i prawa stanowione również bywają absurdalne. Jednak obowiązują. Według aktualnych przepisów o ruchu drogowym, ścieżki rowerowe są przeznaczone tylko i wyłącznie dla rowerów - nie dla rolkarzy, wózków inwalidzkich i rodziców z dziećmi. W przerwach od morsowania z rowerem staram się jeździć "bezstresowo" i "bezpiecznie" po trasach teoretycznie rowerowych. Zobaczcie jak wygląda dosłownie 5 minut jazdy rowerem po ścieżce rowerowej na bulwarach ;)"

Macie podobne doświadczenia? Co sądzicie o tej sytuacji?

Oceń ten artykuł 5 0

Ogólna ocena Ścieżka rowerowa to miejsce na wszystko tylko nie na rower. Skąd się bierze jakiekolwiek oburzenie? to: 100% / 100%, uzyskana z: 5 głosów.