Titanic: ten szczegół dostrzegli tylko nieliczni fani filmu. Znajduje się na samym końcu!

Od premiery "Titanica" mija już 20 lat. Film, który doczekał się wielu nagród, podbił serca milionów widzów na całym świecie i mimo upływu czasu wciąż zachwyca. Niezależnie od tego, ile razy go widzieliśmy, za każdym razem tak samo wzrusza. Fani przez lata cierpieli z powodu śmierci Jacka, próbując ukazać bezsensowność jego śmierci. Większość przez to nie dostrzegła pewnego szczegółu, który pojawia się na końcu filmu. Sprawdź, o co chodzi!

₹20years of #titanic

A post shared by AaMir Sohail (@itsmeaamir7) on

"Titanic" to prawdziwy majstersztyk. Poczynając od obsady z Leonardo DiCaprio i Kate Winslet na czele, poprzez muzykę, scenografię, a kończąc na fabule opartej na romansie na tragicznym statku. Wiele osób w tym filmie poszukuje nawiązań, ukrytych symboli czy sekretów. Jednak do tej pory fani nie dostrzegli pewnego szczegółu ukrytego w ostatnich scenach filmu. Zbyt zrozpaczeni śmiercią Jacka nie zauważyliśmy elementu łączącego zakończenia filmu z wcześniejszymi wydarzeniami. 

Chodzi o scenę, w której Rose upuszcza do wody Serce Oceanu. Gdy to następuje, widzimy, jak kobieta zasypia w łóżku, a przed oczami przewijają się nam zdjęcia z jej młodości i wspomnienia. Bohaterka umiera i po śmierci łączy się z Jackiem Dawsonem na pokładzie statku. Mężczyzna spogląda na zegar, który wskazuje godzinę 2:20, aby po chwili odwrócić się do Rose i wyciągnąć do niej dłoń.

To ta godzina jest tym ważnym szczegółem, którego przez tyle lat nie zauważaliśmy. Co jest w nim takiego niezwykłego? Otóż właśnie około 2:20 w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku, podczas dziewiczego rejsu na trasie Southampton-Cherbourg-Queenstown-Nowy Jork, Titanic otarł się o górę lodową i zatonął. Zaś równo o 2:20 zniknął w odmętach lodowatego Oceanu Altantyckiego.

Oceń ten artykuł 0 0