Ukradła z sex shopu dwa wibratory. Były warte ponad... 700 złotych!

Dwie panie, które odwiedziły sklep z gadżetami dla dorosłych w Głogowie, poczuły się najwyraźniej jak w domu, bowiem wychodząc z sex shopu jedna z nich miała przy sobie dwa wibratory, które raczej nie należały do najtańszych akcesoriów, bowiem ich łączna wartość przekroczyła 700 złotych. Czy 26-latka czuła się zawstydzona koniecznością stanięcia z wibratorami przed ekspedientem czy może zapomniała?

25 stycznia obsługa pracująca w sex shopie w Głogowie musiała przeżyć niemały szok, gdy zauważyli, że w ich asortymencie brakuje dwóch wibratorów, które raczej do tanich zabawek nie zależały. Ich łączna wartość wynosiła bowiem 764 złotych. Jak się okazało, gadżety dla dorosłych zniknęły po wizycie w sklepie dwóch mieszkanek Zielonej Góry. Na szczęście pobyt w lokalu zarejestrowały kamery monitoringu, który trafił w ręce policjantów.

Jak powiedział serwisowi "Nasze Miasto Głogów"  oficer prasowy komendy policji w Głogowie, Bogdan Kaleta, na podstawie materiału policjanci z wydziału kryminalnego ustalili tożsamość kobiet, a także pojazd, jakim się poruszały. W poszukiwaniach pomocny miał się okazać monitoring miejski. Kobiety zostały przesłuchane. Jedna z nich przyznała się do kradzieży oraz faktu, że jeden z gadżetów stanowił prezent dla koleżanki. Ta miała zaś nic nie wiedzieć o kradzieży. 26-latka usłyszała już zarzut kradzieży i przyznała się do winy. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności. 

Oceń ten artykuł 0 2