Władze Magaluf chcą zakazać darmowych drinków w hotelach. „Mamy dosyć pijanych gości!”

Władze hiszpańskiego archipelagu zapowiadają wprowadzenie zakazu darmowych drinków w hotelach. Wszystko przez pijanych turystów, którzy od lat są coraz większym problemem Balearów. Planowana ustawa oznacza wiec, że w kurortach nie będzie można skorzystać z bardzo popularnej oferty all-inclusive.

Imprezowa stolica

Wyspy takie jak Majorka czy Ibiza to jedne z najpopularniejszych, rozrywkowych kurortów. Każdego roku miliony turystów z całego świata spędzają tam urlop, a najpopularniejszą formą wakacji są tam właśnie wczasy typu all-inclusive. Dodatkowe posiłki i nielimitowany alkohol, za który nie trzeba dopłacać na miejscu są nie tylko kuszącym urozmaiceniem urlopu, ale dla wielu osób także jedyną formą spędzania czasu. Niebawem może to się jednak zmienić, ponieważ mieszkańcy i władze Balearów mają już dość pijanych, głośnych i śmiecących wszędzie turystów. Zapowiadają więc kolejne zmiany w przepisach, które przewidują m.in. zakaz darmowych drinków w hotelach.

Koniec z darmowymi drinkami?

Miejsca takie jak Magaluf na Majorce już od dłuższego czasu cieszą się nienajlepszą sławą z uwagi na swój rozrywkowy charakter. Często nazywa się je wręcz prawdziwą sodomą i gomorą, bo co roku przyciągają całe rzesze turystów – głównie z Wielkiej Brytanii, nastawionych wyłącznie na imprezowanie. Co więcej, bardzo często w trakcie zabawy nie mają oni praktycznie żadnych zahamowań!

#kiwimojitos #spain #magaluf #tasty

A post shared by Gintarė Sinkevičiūtė (@gsinkeviciute) on

Już w ubiegłym roku władze Magaluf wprowadziły  nowe przepisy, zakazujące m.in. używania wulgaryzmów, pozostawiania śmieci, chodzenia nago po ulicy, uprawiania seksu w miejscach publicznych, czy skakania z balkonów do hotelowych basenów. Jak się okazuje, wysokie mandaty wcale nie odstraszają imprezowiczów.
Kolejnym krokiem władz regionu Calvia na Majorce ma być wprowadzenie ustawy zakazującej hotelom oferowania pakietów all-inclusive z darmowym, nielimitowanym alkoholem. Takie rozwiązanie wydaje się być bowiem konieczne, aby zmienić wizerunek wyspy, na miejsce przyjazne rodzinom z dziećmi, a nie imprezowiczom.

Dyrektor ds. turystyki na Balearach, Antoni Sanso w rozmowie z lokalnymi mediami tłumaczy:

„Nie chcemy, żeby hotele wprowadziły prohibicję, bo nie mogą tego zrobić – ale możemy regulować dostęp do alkoholu.”

To tylko propozycja

Ustawa zakazująca lub ograniczająca oferowanie darmowego alkoholu w hotelach, to jednak dopiero propozycja. Władze chcą jednak rozpocząć negocjacje z hotelami w tej sprawie. Wysłano już między innymi materiały, które przypominają o obowiązkach związanych z możliwością sprzedawania alkoholu. Zachęcają także bary i kluby do rezygnowania z promocji typu „Happy Hours” czy „ 2 drinki w cenie 1”.

Zmian w przepisach domagają się także sami mieszkańcy. Na Majorce powstaje coraz więcej grup obywateli, którzy samodzielnie pracują nad rozwiązaniami, mającymi przywrócić porządek na wyspie. Jedna z nich, o nazwie „Por una Playa de Palma Civica” rozpoczęła nawet kampanie społeczną, informującą o konsekwencjach, jakie grożą za naruszanie porządku publicznego.

Proponują też kolejne ograniczenia, takie jakie zakaz spożywania alkoholu publicznie miedzy 22, a 8 rano czy zabierania niedopitych drinków ze sobą.

Propozycje dotyczące ograniczeń w sprzedaży alkoholu  nie podobają się jednak touroperatorom. Brytyjskie stowarzyszenie biur podróży w odpowiedzi na doniesienia o planowanych zakazach, stwierdziło, że lokalne władze nie mają prawa wprowadzić tego typu obostrzeń.

 

Oceń ten artykuł 0 0