Zaufał nawigacji, a teraz zapłaci mandat. Turysta wjechał autem na szlak górski

Do czego może prowadzić nadmierne zaufanie do nawigacji samochodowej? Turystę z Niemiec zaprowadziło to na szlak górski w Karkonoszach, gdzie jego pojazd utknął w rowie, a on sam musiał słono zapłacić za swoją nieodpowiedzialność.

Samochodem w góry

Ratownicy i pracownicy parków narodowych widzieli już dużo i wielokrotnie spotkali się z nietypowymi pomysłami turystów. Jednak pewien obywatel Niemiec mocno ich zaskoczył. Wybrał się na wycieczkę do Karkonoskiego Parku Narodowego i pracownicy musieli mu pomóc. I nie byłoby w tym nic tak niecodziennego, gdyby nie fakt, że wjechał na szlak górski samochodem.

Czarny szlak

O całej sytuacji poinformowali pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego, publikując historię na swoim profilu na Facebooku. Jak możemy przeczytać, turysta z Niemiec wjechał swoim samochodem na czarny szlak. Jak tłumaczył, chciał dojechać do Czech i zaufał nawigacji, która wskazała właśnie tę drogę. Jego podróż szybko się skończyła, gdy w ciemnościach zjechał na pobocze, a jego pojazd utknął w rowie.

Pracownicy parku stwierdzili, że jazda samochodem po tym szlaku jest nie tylko nielegalna, ale też niemożliwa. Jest on bowiem bardzo wąski, a w górnej części zmienia się w ścieżkę.

Koszt zaufania do nawigacji

Wycieczka do parku narodowego była dla Niemca dość kosztowna. Mężczyzna nie tylko został ukarany mandatem w wysokości 1000 zł, ale musiał jeszcze zapłacić za lawetę, która odholowała jego pojazd z rowu.

Kilka osób skomentowało post, zauważając, że nie jest to pierwszy przypadek, gdy bezrefleksyjne zaufanie do nawigacji jest przyczyną wypadku czy problemów kierowcy.

Autor: Jan Olbratowski

Komentarze
Czytaj jeszcze: